When I was your man (one shot)

402 34 16
                                    

- Zamknij oczy! To będzie niespodzianka. Jiminnie~ przestań proszę! – Minah stała przy drzwiach do jej mieszkania, broniąc się przed Jiminem, który zniecierpliwiony łaskotał ją, próbując jakoś dostać się do środka.

- Ojej..kobieto, dlaczego ty testujesz moją cierpliwość...ech, no dobrze..- zrezygnowany zmrużył oczy. Minah wiedząc, że i tak będzie podglądał, zasłoniła mu oczy i otworzyła drzwi.

-Jeszcze nie...jeszcze nie...skarbie uważaj na stopień...momencik..możesz patrzeć! – Patrzyła na niego podekscytowana i ciekawa jego reakcji.

Jimin powoli zabrał dłoń,a jego oczom ukazał się apetyczny widok. Oto na elegancko przystrojonym stole były same jego ulubione potrawy. Kimchi jjigae, Namul, Bulgogi...lista wydawała się nie mieć końca. Do tego stała butelka drogiego czerwonego wina oraz tort red velvet z małą figurką Jimina i napisem „happy birthday".

-Wszystkiego najlepszego kochanie! –Minah przytuliła go mocno.

-Minah...najdroższa...ja nie wiem co powiedzieć...kochana moja...to wszystko dla mnie? Dziękuję, to najlepszy prezent w życiu. –Jimin ujął jej drobną twarz w dłonie i pocałował czule.

-Mam nadzieję, że będzie Ci smakowało. Już teraz wiesz czemu nie byłam wczoraj i dzisiaj rano dostępna.

Czas przy kolacji płynął szybko, para wspominała swoje początki oraz z uśmiechem planowali kolejne dni. Popijając wino ich humory stawały się coraz lepsze i śmiechom nie było końca. Kiedy między nimi wreszcie zapadła cisza, Jimin wziął Minah za rękę i poprowadził do pianina, sadzając obok siebie.

-To co dzisiaj zagramy?- Popatrzył jej prosto w oczy i uśmiechnął się zadziornie.

-Hmmm...może Yirumę? –Minah uwielbiała, kiedy grał tylko dla niej, zawsze zaskakiwał ją nową piosenką, ale grał także jej ulubionych wykonawców.

- No dobrze...to ja zacznę grać, a ty zgadniesz co to- Minah ucieszyła się jak mała dziewczynka, ponieważ uwielbiała to robić. Sama też dość dobrze grała na pianinie i Jimin nie raz się zastanawiał co gra.

Kiedy zegar wybił 23, Minah spojrzała przeciągle na Jimina.

-Jimin?

-Tak słońce?

-Niedługo twoje urodziny dobiegną końca....i w sumie to nie koniec niespodzianek na dzisiaj..- Mówiąc to wodziła palcem po ramieniu Jimina i patrząc mu w oczy uśmiechnęła się znacząco.

-Co masz na myśli? –Jimin przysunął twarz do niej i poczuł jej gorący oddech na swoich ustach.

- Szkoda by było zmarnować tak wspaniałą noc...-Minah opuściła ramiączko bluzki i delikatnie dotknęła palcem ust Jimina przesuwając tak, że z jego ust wydobyło się ciche westchnięcie.

- Pragnąłem tego momentu odkąd zobaczyłem cię tak obłędnie wyglądającą. Mam cholerne szczęście, że wytrzymujesz ze mną- Oboje roześmiali się.

-Sprawię, że zapamiętasz tę noc do końca swojego życia...-Szepnęła mu do ucha aż przeszły go dreszcze. Jego uszy i szyja były bardzo wrażliwą strefą, a Minah bezczelnie to wykorzystywała.

Rzucił się na nią i zaczął całować namiętnie. Kiedy ich języki wykonywały dziki taniec, Minah rozpinała jego koszulę. Między pocałunkami Jimin zdjął jej sukienkę. Jego oczom ukazała się czarna, koronkowa bielizna. Nie była ona jednak wyzywająca. Minah od zawsze ubierała się kobieco oraz ze smakiem, dotyczyło to również wyboru bielizny. Wyglądała w niej jak czarny anioł

When I was your man..- JIMIN ONESHOTOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz