I

60 2 0
                                    

Nastąpił koniec wakacji.
Marikę obudził o 6:00 rano przerażający głos budzika, który dał jej znać, że trzeba wstawać i powoli szykować się na rozpoczęcie roku w nowej szkole... Dziewczyna była bardzo spięta, ponieważ nie znała nikogo w nowej szkole, a była bardzo wstydliwą nastolatką.
Kiedy Marika wstała z łóżka, od razu pobiegła do łazienki i zaczęła myć zęby oraz zmęczoną twarz. Następnie zaczęła się malować. Zestresowana wyjeżdżała poza oczy swoją czarną maskarą... Uczesała się w pięknego luźnego koka. Zeszła na dół i ujżała w kuchni swoją kochaną mamę robiącą jej śniadanie.
- Dzień dobry mamusiu. Powiedziala dziewczyna. Mama radosna także jej odpowiedziała.
- Dzień dobry córeczko, i jak stresujesz się ? Dziewczyna spojrzała na mamę smutnymi oczami. Mama postanowiła nie powracać do tego tematu i pocieszała swoją kochaną córkę.
- Nie przejmuj się kochanie, pomyśl pozytywnie i uśmiechaj się do ludzi. Musisz się przełamać i zapomnieć o starej szkole... Powiedziała.
Córka spojrzała się na mamę tym razem innym wzrokiem. Był on o wiele przyjemniejszy i radośniejszy od poprzedniego
- Dziękuję mamo. Postaram się ale to jest ode mnie silniejsze...
Po porannej rozmowie, nastolatce zrobiło się już przyjemniej, a serce nie biło jej już tak szybko jak wcześniej. Usiadła na krześle przy drewnianyk stole i zaczęła jeść pyszne śniadanie zrobione przez jej mamę. Gdy zbliżała się godzina do wyjścia, dziewczyna założyła na siebie piękną kurtkę oraz new balance. Jej autobus był o 8:07. Zaczęła biec, ponieważ zauważyła nadjeżdżający autobus. Gdy dotarł on na przystanek, jego kierowca zauważył biegnącą dziewczyne znajdującą się od niego niema 8 metrów kierowca zatrzymał się i pozwolił dziewczynie dobiec do autobusu...

4ever alone...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz