1. Nowa, ale stara

394 40 5
                                    

Obudziłem się rano lekko zaspany. Spojrzałem na zegarek, który wskazywał godzinę 6:45. Dziś poniedziałek więc z wielką niechęcią podniosłem się z łóżka i udałem się do łazienki. Wziąłem prysznic, umyłem zęby i ubrałem się w czarne poszarpane rurki, czarną koszulkę i oczywiście czarne glany. Szybko ułożyłem moje czarne farbowane włosy i zeszłem na śniadanie. W kuchni czekało na mnie śniadanie i kartka od mamy: Kochany synku oboje z tatą wyjeżdżamy w delegacje i wrócimy za dwa tygodnie. Pieniądze masz na koncie. Baw się dobrze. Kochamy cię.
Nie przejmując się wiadomością  zjadłem śniadanie, wziąłwn swoją torbę i udałem się do szkoły. Dotarłem lekko przed dzwonkiem, weszedłem do szatni i przebrałem glany na czarne trampki. Szedłem korytarzem do sali, która oczywiście musiała być na jego końcu. Korytarz był cały zapełniony ludzmi patrzący w moją strone z pogardą. Przyzwyczaiłem się, do takiego zachowania. Nie jestem jedyny taki w mojej szkole ale oni to takie ,,emo fejmy", czyli tacy sami jak wszyscy tylko próbują być innymi. Wreszcie dotarłem do sali mojego ulubionego nauczyciela Pana Flup'a. Flup był jedyną osabą, która mnie lubi i rozumie. Jako jedyny nauczyciel nigdy nie komentował mojego wyglądu. Lekcja mineła mi bardzo szybko.

Idąc korytarzem na następną lekcje wpadłem na najwiekszego skurwysyna w mojej szkole czyli Jeffa.
- O kogo ja tu widze nasza panieneczka sama prosi się o lanie. Wiesz co nie mam czasu na kogoś jak ty więc spadaj stąd.- chłopak wydarł się na mnie, a ja jak zwykle grzecznie sie posłuchałem.
Nie nawidziłem tego, że zawsze mu ustępowałem. Bałem się mu postawić bo wiedziałem do czego może być zdolny. Wszystkie lekcje mineły mi bez uszczerbku na zdrowiu lub moralności, więc było to nie małe święto. Wróciłem do domu, włączyłem muzyke i udałem się do kuchni. Zrobiłem sobie coś do jedzenia i udałem się do swojego pokoju. Tam włączyłem komputer i zacząłem grać w ulubioną grę.

Nagle nie wiedząc czemu obudziłem się trzymając głowę na biurku. Była już druga nad ranem, a ja najwidoczniej zasnąłem przy komputerze. Wstałem z krzesła i położyłem się na łóżku. Obudziłem się dopiero o 12, więc nie było już sensu iść do szkoły. Zjadłem śniadanie i korzystając z nie obecności rodziców zapaliłem papierosa. Kilka godzin siedzenia w domu samemu dość mi się znudziło, więc postanowiłem udać się do sklepu po coś do jedzenia. Szybko się ubrałem i ruszyłem w drogę. Idąc po alejkach sklepowych z pełnym koszykiem jedzenia, zamyśliłem się. Nagle poczułem na sobie ciepłą ciecz.
- Boże przepraszam.- dziewczyna rozlała na mnie swoją kawę.
- Nic się nie stało.- zaśmiałem się radośnie.
- Jeśli coś się zniszczyło to wszystko odkupie. - wydusiła z siebie przerażona dziewczyna.
Spokojnie to tylko kawa.
- A tak w ogóle to jestem Juliet.- uścisła moją ręke, a ja odwzajemniłem uścisk.
- Andy jestem, miło mi Ciebie poznać.
- Mi Ciebie też. Musze już iść, ale mam nadziej, że się jeszcze spotkamy.- po tych słowach dziewczyna szybko znikła w alejkach sklepu.
W sumie myślałem, że rozmowa bardziej się rozkręci. Wyglądała na bardzo miłą dziewczynę i naprawdę przejęła się tym co zrobiła. Mam nadzieję, że jeszcze ją kiedyś spotkam.

Następnego dnia wstałem jak zwykle rano, ubrałem czarne wąskie spodnie, czarna koszulke i czarne Vansy.  Zjadłem szybkie śniadanie i udałem się w strone przystanka autobusowego.
Do szkoły jak zwykle trafiłem spóźniony. Tak często mi się to zdarza, że powinni na mnie mówić Andy Spóźnialski Biersack. Wszedłem do klasy i zająłem swoje miejsce. Na środku sali stała dyrektorka mówiaca coś o nowej uczennicy. Świetnie, pewnie kolejna tapeciara bez muzgu jak wszystkie te dziewczyny. Nagle zza dzwi wychyliała się ona. Nieśmiałym krokiem podeszła na środek sali, przedstawiła się i powiedziała parę zdań o sobie. Wszyscy mieli to gdzieś oprócz mnie i Jeffa, widać było, że mu się spodobała. Dziewczyna usiadła w jedyne wolne miejsce, które na szczeście znajdowało się koło mnie.
- Hej miło cię znowu spotkać.- odezwałem się do milczący i tak jakby  zakłopotanej dziewczyny.
- Cześć mi też jest miło.- lekko się uśmiechneła ale widać było, że coś ją martwi.
- Coś się stało? Stresujesz się byciem ,,tą nową"?
- Nie nic się nie stało. Może odrobinkę, ale już często się przeprowadzałam, więc się przyzwyczaiłam.
- Dlaczego tak często się przeprowadzasz? - spytałem z zaciekawieniem.
- Nie chcę o tym rozmawiać. - burkneła.
- Rozumiem, nie będę naciskał. Choć martwię się o ciebie przez twoje blizny na rękach. - wskazałem palcem na blizny na nadgarstku.
- Nie wtrącaj się w moje życie.-powiedziała bardzo nerwowo chowają swoje ręce pod ławkę.
- Chcę Ci tylko pomóc. - chwyciłem za jej ręce.
- Ale ja kurwa nie potrzebuje żadnej pomocy. - krzyknęła dziewczyna.
- Wczoraj wydawałaś się milsza.- powiedziałem zgorszony do wściekłej dziewczyny.
- Bo jestem miła ale to moje życie i nie chce żebyś się wpierdalał.
- Dobrze jak nie chcesz pomocy to nie.- odwróciłem wzrok do otwartej książki.

Dalsza lekcja mineła nam w ciszy. Odrazu po dzwonku dziewczyna zabrała swój plecak i poszła zaznajomić się z resztą klasy. Przypatrując się z rogu korytarza widać było miło gaworzących Juliet i Jeffa. Dzwonek znów zadzwonił, ale tym razem dziewczyna nie usiadła koło mnie tylko wolała wybrać samotną ławkę na początku sali.
Lekcje mijały, a dziewczyna nie zmieniała swojego podejścia. W końcu ten oczekiwany moment koniec wszystkich lekcji. Wziąłem kurtkę z szatni i wyszłem przed szkołę, kiedy próbowałem ruszyć poczułem na ramieniu czyjś dotyk.
- Mogę wrócić z tobą do domu?- powiedziała lekko zachrypnietym głosem dziewczyna, która przez cały dzień była na mnie obrażona.
- Już nie jesteś na mnie obrażona o to że chciałem Ci pomóc?
- Nie byłam obrażona. Po prostu nie chce Cię obarczać moimi problemami.
- Niech Ci będzie. Do zobaczenia! .- zacząłem iść w kierunku domu.
- Czekaj! Przepraszam wytłumacze Ci to, ale jeszcze nie teraz. Mogę iść z tobą? Mieszkamy na tej samej ulicy z tego co się dowiedziałam.
- Dobrze chodź, ale musimy się pospieszyć bo spóźnię się na swój serial. - dziewczyna uśmiechneła się i ruszyliśmy.

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐

No to wreszcie pierwszy rozdział !
Mam nadzieje, że wam się spodobało i będziecie chcieli więcej :D
Do następnego ! :)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 17, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

I'm not strong- A.BiersackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz