Pożegnanie

965 102 22
                                    


(*)*(*)*(*)*(*)*(*)*(*)*(*)*(*)*(*)

Miłość - złożone, trudne do zdefiniowania zjawisko, często utożsamiane z uczuciem, które przejawia się w relacji do drugiej osoby połączonej z silnym pragnieniem stałego obcowania z nią, czemu może towarzyszyć pociąg fizyczny do osoby będącej obiektem uczucia. Zwykle jest okazywana przez próby uszczęśliwiania kochanej osoby.

(*)*(*)*(*)*(*)*(*)*(*)*(*)*(*)*(*)

W tym roku październik jest wyjątkowo chłodny. Mimo mojej jesiennej kurtki i tak odczuwam zimno. Nie ma ciebie, więc niema kto dać mi tego ciepła. Słońce schowało się za deszczowymi chmurami. Wygląda na to, że za chwilę zacznie padać. Kolorowe liście wesoło tańczą na wietrze. Szkoda, że ja nie potrafię odczuć tej radości. Mnie przeszywa tylko ból, smutek i tęsknota. Mimo, że widzę kolory, to i tak mam wrażenie jakby świat był szary. Chcę czuć radość, ale zdarzy się tak tylko wtedy jak dostrzegę tam ciebie. Stoję na starym, drewnianym moście i przyglądam się głębi. Szalejące fale wzbudzają u mnie jednocześnie przerażenie i zachwyt. Są niebezpieczne zarówno jak i piękne.
Zupełnie jak ty.

Pamiętam to jak pierwszy raz cię zobaczyłam. Było to na lekcji angielskiego. Nauczycielka, która była niewiarygodną zrzędą zapytała cię po angielsku :

- Co ci dolega ?

A wtedy ty spojrzałeś na nią i z wymuszonym sztucznym uśmiechem powiedziałeś :

- Kac

Pamiętam, że wtedy wszyscy się śmiali. Tylko nie ja. Spojrzałeś się na mnie i uśmiechnąłeś się szeroko ukazując swoje lśniące, równe, czyste, białe zęby i urocze małe dołeczki. Od razu pokochałam ten uśmiech. Zjechałeś mnie wzorkiem od dołu do góry i oblizałeś językiem dolną wargę. Z twoich malinowych ust nie znikał uśmiech. Gdy zadzwonił dzwonek sygnalizujący koniec lekcji, spakowałam się i wyszłam z klasy. Ponieważ to była już ostatnia lekcja, postanowiłam udać się do domu. Gdy szłam chodnikiem zaczął wiać silny, porywisty wiatr...jak dziś. Wtedy usłyszałam za sobą warkot silnika motocykla. Zatrzymałeś się i zaproponowałeś podwózkę. Wsiadłam mimo mojego uczucia przerażenia jakie wywołała na mnie twoja maszyna. Dojechaliśmy cali i zdrowi pod mój dom. Zaproponowałeś mi wtedy randkę, na którą się zgodziłam. Było cudownie. Kino, spacer i kolacja. Wtedy zadałeś mi to pytanie...to pytanie, które miało zmienić wszystko. Czy zostanę twoją dziewczyną. Moja odpowiedź brzmiała : tak...

Wiedzieliśmy o sobie wszystko. Począwszy od spraw prywatnych aż po błahostki takie jak : jaki kolor lubimy, szczęśliwą cyfrę, hobby...

Nie wiem czy jazda na motocyklu może zaliczać się do kategorii hobby. To raczej była twoja pasja. Pasja zupełnie jak ty : piękna i niebezpieczna.

Jaki on czuły, jaki troskliwy.
Wszyscy mi tak o tobie mówili.
Byłeś gotowy się dla mnie poświęcić.
Byłeś wierny i serdeczny.
Zawsze sprawiałeś, że się uśmiechałam
przez te twoje kawały, które pokochałam.
Teraz czuję przerażenie i bezsilność.
Przepełnia mnie uczucie smutku i tchórzliwość.

~*~*~*~*~*~*~*~*~

Straciłam coś warte więcej niż miliony tych twoich pieprzonych motocyklów. Straciłam ciebie

................................................

Pasja, która cię porwała

Pasja, która tak zażarcie cię trzymała

Pasja, od której się uzależniłeś

PożegnanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz