Rozdział I

20 4 2
                                    

Nazywam się Amy Hokaido jestem zwykłą, przecietna osoba lecz od pewnego czasu...

-To sen? Nie... Ale co ja tu robię?

Obudziłam się w całkiem nowym miejscu. W świecie pozbawionym barw oraz uczuć. Ludzie którzy mnie otaczali byli smutni, zamyśleni i samolubni... Patrzyli się na mnie jak na odmienca. Każdy człowiek wyglądał na ledwo żywego, jakby mieli zaraz zginąć, upaść i się nie podnieść...
Postanowiłam podejść do jednej z kobiet i zapytać się jej gdzie się znajduje.

- Przepraszam Panią bardzo! Ale czy mogłaby mi pani powiedzieć gdzie się znajduję?

Kobieta spojrzała na mnie po czym odeszła coś mruczac pod nosem. Nie wiedziałam co zrobić. Rozejrzalam się dookola szukając czegoś co by mi mogło pomóc. Nagle Ludzie zerwali się z miejsca, zaczęli uciekać, zamykać okna i drzwi, chować się gdzie popadnie! Nie wiedziałam o co chodzi Ale kiedy się obejrzałam to nie minęła sekunda a już mnie postrzelono...
Kiedy się obudziłam lezalam w lozku.

-Gdzie ja jestem?...

Rozejrzalam się, wszystko było na swoim miejscu. Piękny kolorowy świat który mnie otaczał oraz mój kochany kot który czekał, aż go pogłaszczę. Zobaczyłam przez okno dzieci bawiące się ze swoim pieskiem, wyglądały jakby się świetnie bawiły.

-Sen? Raczej koszmar... Ale mam wrażenie, że to już kiedyś było...

Po dluzym na myślę przypomniało mi sie, że to nie pierwszy raz kiedy mam ten sen... Wystraszylam się ponieważ zawsze na końcu widniala twarz mężczyzny Ale teraz jej nie było... Powód? Poszłam do kuchni zrobić sniadanie. Następnie do jadalni by je zjeść zobaczyłam obraz który widniał na ścianie... Była to twarz faceta który był w moich snach!

-C-co t-tutaj się dzieje... J-jak to możliwe?

Krótko po tych słowach zadzwonił dzwonek do drzwi...
______________________________________

Kto zadzwonił do Amy? Dlaczego twarz mężczyzny wisi na ścianie w jej domu? Wszystkiego dowiecie się w następnych rozdziałach
______________________________________

Moja pierwsza taka książka ;D postaram się dodawać rozdziały mniej więcej 3-4 razy w tygodniu i oczywiście przepraszam za błędy Ale jestem na tel ;c mam nadzieję, że będzie wam się to podobać, a jutro znowu bede pisać :)

Marzenia...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz