Amy cichutko podeszła do drzwi i nacisnela klamkę. Jeszcze nigdy tak się nie bala...
- Pani Hokaido jak mniemam...
Przesyłka dla pani...Starszy pan którego ręce były duże i silne, podał mi mały list z podpisem którego nigdy nie widziałam... List wyglądał na stary...
- wie pan może kto napisał ten list?
Podnioslam głowę Ale nikogo nie było... Zamknęłam drzwi i otworzyłam list ...karteczka szarawa i znowu ten podpis...
Masz mało czasu... Śpiesz się bo stracisz wszystko....
M. Hokaido
12.05.1857- Ten rocznik!! Jakim cudem!? Dlaczego?! Ja już niczego nie rozumiem... Chce mieć spokojne życie zdała od wszelkich zmartwień!!!
Po tych słowach Amy wyprowadzila się do Londynu gdzie cały mieisac było spokojnie lecz kiedy się obudziła wokół jej łóżka była tona listów z tym samym podpisem oraz treści
Śpiesz się!! Nie lekceważ moich słów! Mamy mało czasu! Odkryj przeznaczenie!!! Jesteś ofiarą!
M. Hokaido
07.16.1857- chwila ta data dlaczego jest dzień dzisiejszy oraz miesiąc?
Wyszlam z pokoju, a tam znowu ten obraz! Wystraszylam się i krzyknelam naprawdę głośno... Nie mogłam go zdjąć Ale kiedy dotknelam twarzy czlowiekaspadl i się stlukl prosto na moją stopę. Zaczęła krwawic.
Za obrazem był list... Kolejny?Klucz jest przed tobą
M. Hokaido
Co to ma znaczyć kiedy podnioslam głowę ujrzałam wielką dziure