Rozdział 2

391 36 8
                                    

Obudziłam się pięć minut przed budzikiem. To jest chyba najgorsza rzecz na świecie, bo kiedy zamykasz oczy głos budzika ci przypomina, że nie ma czasu na sen.

Powoli wstałam z łóżka i spojrzałam na godzinę. Niestety budzik nie zwariował i musiałam szykować się do szkoły. Poprzedniej nocy zamiast spać pisałam z jedną z moich pierwszych fanek. Była przy mnie od początku. Wiernie śledziła wszystko co robię. W końcu do mnie napisała i w ten oto sposób została moją przyjaciółką. Wiem, że internetowa przyjaźń to nie za wiele, ale lepsze to niż nic.

Ubrałam się i poszłam obudzić brata. Nasi rodzice wychodzili do pracy bardzo wcześnie. Mieli nadzieję, że skoro mój brat ma 18 lat to będzie umiał sam się wyszykować i pomóc siostrze. Niestety tak się nie nie stało. Wręcz jest odwrotnie to ja go muszę budzić i przyszykować śniadanie.

-Wstawaj!- wrzasnęłam i rzuciłam w niego pierwszą rzeczą, którą napotkała moja ręka, a była to butelka po wodzie.

-Ała!- odpowiedział na uderzenie butelką -Co ty, kuna, wyprawiasz?!

Natychmiast wstał i już miał we mnie nią rzucić, ale udało mi się wyjść i zamknąć drzwi. Usłyszałam jedynie huk butelki uderzającej o drzwi, a następnie spadającej na podłogę.

Otworzyłam drzwi aby wyjść, a tam stała Sasha, dziewczyna mojego brata. Jezu jak ja jej nienawidzę! Nie wiem dlaczego on z nią jest. Sasha nie dość, że ma obrzydliwy gust we wszystkim! Naprawdę. Słucha beznadziejnej muzyki, źle się ubiera, nosi za mocny makijaż, ogląda tylko komedie romantyczne (oczywiście te najgorsze), a książki to w całym życiu chyba nie tknęła. Jeśli stwierdzicie, że chodzi z nią dla urody to zaprzeczę. Sasha zapewne nadużywa samoopalacza, bo jej skóra ma kolor pomarańczowy. Do tego jeszcze te obrzydliwie jasne blond włosy. Fuj!

-Hej Oli!- powitała mnie z tym swoim sztucznym uśmieszkiem. Wiem dobrze, że mnie nienawidzi równie mocno jak ja nią -Jest David w domu?

-Tak. Obecnie seksi się z Filipem. Możesz już uciekać z łzami w oczach- odpowiedziałam przez zęby. Filip jest najlepszym kumplem mojego brata, ponieważ często u nas przebywa powstała plotka, że on i David są parą. Sasha się roześmiała.

-Ah! Oli. Jak zwykle taka zabawna!- powiedziała wciąż się śmiejąc, lecz po chwili spoważniała i dodała: -On jest tylko mój i nie zostawi mnie, więc daruj sobie takie teksty.

Ton w jakim to wypowiedziała spowodował, że się wzdrygnęłam. Weszła do środka, zanim zdążyłam cokolwiek dodać. Ale jędza...

Na szczęście zdążyłam na bus i mój zwyczajny, dziewięciopunktowy poranek przebiegł tak jak zwykle. Z tą różnicą, że przy emo gościu siedziała jakaś dziewczyna. Miała turkusowo-amarantowe włosy i piercing na całej twarzy. Przytulała się i nawet próbowała pocałować, ale on jej na to nie pozwolił. Odetchnęłam z ulgą. Przynajmniej emo gość nie miał kobiety, więc nadal była nadzieja, że jest gejem i te wszystkie opowiadania, które napisałam o nim się spełnią. Jedynym pozytywem jej obecności było poznanie prawdziwego imienia emo gościa, czyli Emira. Hm... Emir... Nawet spoko imię. Pasuje do niego. W końcu wsiadł Zachary i od razu zaczął opowiadać o nowej anime, którą zaczął oglądać. Nie miałam ochoty słuchać i nim się zorientowałam byłam w swoim małym świecie.

Zanim zdążyłam wejść na teren szkoły, wpadłam na Felixa.

-Cholera!- mruknęłam pod nosem i dodałam głośniej-Sorry.

Bardzo próbowałam, aby moje przeprosiny wydawały się obojętne. Felix tylko obrzucił mnie zdegustowanym spojrzeniem i odwrócił się spowrotem do kolegów. Ja też się obróciłam, ale niestety znowu wpadłam na kogoś. Na moje nieszczęście siła uderzenia zwaliła mnie z nóg i runęłam na twardy beton.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 26, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zapiski YaoistkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz