Rozdział 2

2.7K 223 77
                                    

Wsiadłam do samochodu i ruszyłam. Nie minęło 5 minut, kiedy usłyszałam dzwonek swojego telefonu.

Harry: Już tęsknię

Ja: Wyjechałam kilka minut temu

Harry: No i? Ja już tęsknię

Ja: Głupek

Harry: Kto z kim przystaje ten taki się staje czy jakoś tak

Ja: Harry prowadzę daj mi spokój

Harry: Cholera no tak

Harry: PATRZ NA DROHĘ A NIE NA TEN CHOLERNY TELFON

Harry: Kocham cię i napisz jak dojedziesz xx

Westchnęłam i pokręciłam głową. 

Droga o dziwo zleciała mi bardzo szybko i po niecałych dwóch godzinach jazdy byłam już na miejscu. Zaparkowałem samochód i udałam się w stronę kampusu. Tam pewna kobieta dała mi wszystkie potrzebne instrukcji oraz kluczyk do mojego pokoju. Szkoda tylko, że zapomniała mi powiedzieć w którym skrzydle on się znajduje. Po czterdziestu minutach poszukiwania udało mi się znieść odpowiednie drzwi. Brawa dla mnie. Zmęczona włożyłam kluczyk do drzwi i otworzyłam je. Weszłam do środka, po czym zamarłam. Na jednym z łóżek leżała, jak się domyślam moja współlokatorka. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby na niej nie leżała jakiś chłopak. Dobrze, że przynajmniej mieli na sobie ubrania.

-Em przepraszam?- Odezwałam się, bo para wydawała się mnie nie zauważyć. Na dźwięk mojego głosu oderwali się od siebie.

-O hej! Ty musisz być moją nową współlokatorką. Jestem Katie, miło mi.- Wstała i się ze mną przywitała. Nie wyglądała na zmieszaną sytuacją, która miała przed chwilą miejsce.

-Megan, mi również.- Przywitałam się, po czym dodałam.-To twój chłopak?

-Louis? Moim chłopakiem? No coś ty my tylko się pieprzymy.- I ku mojemu zdziwieniu, zaśmiali się jednocześnie. Słowo "tylko" dzwoniło mi w uszach.

-To ja już pójdę.- Powiedział chłopak i skierował się do wyjścia.- Pa Katie, pa Megan.- Dodał i wyszedł.

-To twoja części pokoju, a to moja. Łazienka jest wspólna na korytarzu. Myślę, że ci się tu spodoba.- Uśmiechnęła się do mnie szeroko.

-Też mam taka nadzieję.- Powiedziałam i wzięłam się za rozpakowywanie swoich rzeczy. Gdy już skończyłam, zmęczona padłam na łózko. Chwyciłam telefon. 3 nieodebrane wiadomości.

Harry: Dojechałaś już?

Harry: Meeegan

Harry: MARTWIĘ SIĘ HALO

Ja: Przepraszam, dojechałam już dawno, ale byłam zajęta sprawami związanymi z kampusem

Harry: Jak tam? Podoba ci się?

Ja: Trudno mi jeszcze powiedzieć, zapytaj mnie po tygodniu

Harry: Oke

Harry: MAM DLA CIEBIE KAWAŁ!

Ja: O nie

Harry: No proszę

Ja: K

Harry: PUK PUK

Ja: OTWARTE

Harry: Eh. Musisz zawsze wszystko psuć?

Ja: Tak

Harry: Czekaj mam lepszy

Harry: Jaka mysz chodzi an dwóch nogach?

Ja: Nie wiem

Harry: Myszka Micki. A jaka kaczka chodzi na dwóch nogach?

Ja: Kaczor Donald?

Harry: Każda głupku

Ja: ...

Ja: Nie znoszę cię

Harry: A ja ciebie kocham

Ja: Fajnie

Harry: Nawet nie wiesz jak za tobą tęsknie

Ja: I to podobno kobiety to te "romantyczne"

Harry: I za twoim sarkastycznym poczuciem humoru :')

Harry: Pamiętaj

Harry: Jeśli będziesz się uśmiechać, wyślij mi swój uśmiech

Harry: Jeśli będziesz śnić, wyślij mi swoje sny

Harry: Jeśli będziesz płakać, wyślij mi swoje łzy

Ja: Idę do toalety, co mam wysłać?

Harry: *załamany*

Ja: Pa Harry

Harry: Pa Maggie x

-To twój chłopak?- Usłyszałam głos dziewczyny. Odwróciłam się w jej stronę.

-Słucham?- Zapytałam, niewiedząc o co jej chodzi.

-Zaczynam się powoli zastanawiać czy to co trzymasz w ręce to telefon czy też dildo. Wibruje nieprzerwanie od jakiejś godziny.- Uśmiechnęła się i mruknęła do mnie okiem.

-To telefon.- Odburknęłam tylko. Co ją to obchodzi?

-Chłopak?- Wścibska suka.

-Tak.

-Nie martw się już niedługo. Jesteś na studiach, wypieprzysz się za wsze czasy- Znowu się uśmiechnęła, a ja zamarłam.

-Słucham?- Zapytałam, a ona wybuchła jeszcze większym śmiechem.

-Żartowałam. Gdybyś tylko wiedziała swoją minę.- Odpowiedziała, a ja westchnęłam.

-Rzeczywiście zabawne.- Przewróciłam oczami.

-Ej no nie złość się. Mam świetny pomysł! Jak chcesz to mogę ci jutro oprowadzić po Cambridge! Będzie super, proszę zgódź się!- Z jej ust wyleciał potok słów. Dlaczego nie mogłam trafić na jakąś szarą myszkę? Miałabym przynajmniej spokój w pokoju, a tak to będę się musiała użerać z tą nieokrzesaną laską.

-Proszę, proszę! Poznamy się lepiej.- Ciągnęła swoje błagania.

-Okej, okej. Jutro po zajęciach możemy pójść.- Zgodziłam się. Nie mogę od razu na starcie kogoś przekreślać. Może jak poznam ją bliżej to znajdziemy wspólny język?

-Jej! To super. Przepraszam cię, ale teraz muszę już iść. Jestem umówiona.- Powiedział i już po chwili jej nie było. W pokoju zapanowała nagle dziwna cisza. Westchnęłam i rzuciłam się na łóżko.

-

Hej wszystkim!
Obiecuję wam, że na następny rozdział nie będziecie musieli czekać znowu miesiąca. Musiałam znaleźć pomysł na to opowiadanie po prostu.

Dajcie znać jak się podoba.+ dziękuje za tysiąc wyświetleń!

Do następnego xx



To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 22, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Text Messages Sequel ; Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz