1 - To dopiero początek

66 6 0
                                    

SELENA

Narkotyki, burdel i alkohol - w te wszystkie rzeczy chciała wciągnąć mnie Nicole kiedy jeszcze mieszkałam w Londynie. Żadna z dziewczyn w szkole specjalnie za nią nie przepadała. Niestety mama kazała mi się z nią przyjaźnić, ponieważ nie znała jej od "złej strony". Najchętniej cały dzień i całą noc spędzałaby w burdelu.. Teraz razem z mamą mieszkam w LA. Obydwie potrzebowałyśmy ucieczki od starego życia. Pewnie zastanawiacie się co z moim tatą, prawda ? Mój tata odszedł od nas 2 lata temu nie wyjaśniając nawet dlaczego to robi. Teraz mieszka w UK razem z Nicole. Tak, właśnie z nią.. Nie obchodziło go to, że przez nią prawie umarłam i że jest młodsza od niego o 22 lata. Dla mnie było to naprawdę dziwne, ale teraz zaczynam nowe życie i nie chce zamartwiać się nim ani jego nową laską. Nie chce mieć z nimi nic wspólnego. Wracając do mnie i mamy.. Żyje nam się tu o wiele lepiej niż w Londynie. Jutro zaczynam studia. Na razie nie znam tutaj nikogo oprócz mojego dawnego kolegi, ale widuję się z nim bardzo rzadko. Czy się boję ? Nie. Przeprowadzałam się już 3 razy i zdążyłam przyzwyczaić się do tego, że na początku zawsze ludzie wytykają cię palcami. Później część cię polubi a reszta nie daje ci żyć. Ja akurat jestem z tych osób, które mają w dupie to co mówią inni. Postanowiłam, że przejdę się po okolicy. Zawsze lubiłam poznawać nowe miejsca. Wszędzie otaczały mnie palmy, małe dzieci i mnóstwo turystów robiących sobie zdjęcia. To był właśnie urok mieszkania tutaj.. Kiedy przechodziłam obok restauracji z chińskim żarciem zauważyłam dziewczynę siedzącą na krawężniku. Płakała.. Przechodziło obok niej mnóstwo ludzi, ale tylko ja zainteresowałam się nią. Właśnie tego nie lubiłam w ludziach. Obojętności.. Była ubrana w obcisłą, czarną sukienkę. Wyglądała onieśmielająco. Usiadłam obok niej. Uniosła głowę, a ja zauważyłam wtedy jej przekrwione od łez oczy.

- Hej, jestem Stella. Mogę ci jakoś pomóc ?

- Nie, nie chcę niczyjej litości.

- Ale tu nie chodzi o litość. Widzę, że spotkało cię coś przykrego i chcę pomóc. Każda osoba potrzebuje kogoś komu może się wygadać. - uśmiechnęłam się i nałożyłam jej na ramiona moją skórzaną kurtkę.

- Dziękuję, jesteś naprawdę miła. Mam na imię Charlotte.

- Bardzo ładne imię. Chodź, pójdziemy do kawiarni i spokojnie pogadamy.

5 minut później byłyśmy w kawiarni The Black Fig. Charlotte opowiedziała mi o chłopaku, który ją zdradził. Tak naprawdę nigdy jej nie kochał a był z nią tylko dlatego, że założył się o to z kumplami. Wiem jak się czuła. Nieodwzajemniona miłość naprawdę boli. Sama coś o tym wiem. Od ponad 6 lat nadal myślę o Zayn... Ehh... Nieważne.

- Stało się coś ? - spytała dopijając ostatni łyk kawy.

- Nie, wszystko jest ok. - próbowałam zrobić dobrą minę do złej gry.

Około 18 wyszłyśmy z kawiarni całe roześmiane.

- Wiesz co ? Z chęcią zemściłabym się na tym debilu. - powiedziała puszczając mi oczko.

- Co masz przez to na myśli ? - spytałam trochę przerażona.

Zawsze byłam nieśmiałą dziewczyną, która siedziała cicho i miała dość wszystkiego. A teraz, na myśl przychodziły mi najgorsze rzeczy.

- Nie martw się, przecież nie chcę go zabić. Po prostu nastraszyć. Tylko tyle. - podała mi moją kurtkę.

Kamień spadł mi z serca, ale z jednej strony miała rację. Należało mu się. Z chęcią bym jej w tym pomogła.

Dotarłyśmy pod jej dom. Pożegnałyśmy się a ja stwierdziłam, że powinnam już wrócić do domu. Niestety, miałam do niego 15 kilometrów a jak na złość zaczęło mocno padać. Nie takiej pogody spodziewałam się po pięknym, słonecznym Los Angeles. Zamówiłam taksówkę i około 19:30 byłam już w domu. Wzięłam długą, ciepłą kąpiel. Tego właśnie najbardziej potrzebowałam. Jutro mój pierwszy dzień w nowej szkole.


LA BOY | z.mOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz