Rozdział 3

87 12 5
                                    

Przepraszam Was bardzo, za to, że dawno nie pisałam. Mam nadzieje, że ktoś ze mną jeszcze jest.

-Kto to był? - zapytała Amy.

-Nikt taki, to kuzyn, jest wstydliwy. - odpowiedziałam.

Po spacerze z Amy, poszłam do parku, przemyśleć wszystkie swoje sprawy. Nagle zobaczyłam czyiś cień, po kilku sekundach rozpoznałam. To był Jeff. Podszedł do mnie i powiedział:

-To twój koniec - i już przystawił mi nóż do gardła.

Zamknęłam oczy i oczekiwałam na śmierć.

Jeff's POV

Zabije Ciebie. Cholera, dlaczego jej nie mogę zabić? Jestem maszyną do zabijania, a nie kochasiem. W pewnym momencie, przytuliłem ją i uciekłem. Patrzyła się na mnie z zdziwioną miną. Co ja do cholery zrobiłem? Kurde, ja coś do niej czuje i tyle.

Scarlett's POV

Nie zabił mnie? Przytulił? O co chodzi? Po tym incydencie poszłam do domu, się przespać. Obudziło mnie wołanie mamy na kolacje. Zeszłam na dół i zjadłam. Szłam na górę i usłyszałam, jakby ojczym krzyczał na mamę. Nie zignorowałam tego. Zeszłam na dół i wzięłam pierwszy lepszy nóż. Przystawiłam mu do gardła i powiedziałam:

-Do cholery jasnej! Odczep się od nas gnoju! Masz jedzenie, masz dom czego chcesz więcej!

-Ty gnoju! Zabije cię dziwko! - odpowiedział i złapał mnie mocno za nadgarstki.

-Nie!! - krzyczałam mama.

Zabrał mi nóż z ręki i pociął mi rękę.


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 04, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Go to Sleeping.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz