pieść mnie oczami
patrz na mnie dotykiem
zasłoń mi oczy
zamknij usta
daj co tylko ty umiesz dać
najmniejsze dotknięcie
choćby oddech
panie
jak zimny płomień
gorący lód
wchodzisz
potem zostawiasz, samotną
i znów cię nie ma
tęsknię za ciałem, smakiem
dotykiem, bólem, zapachem
chcę stopić się z tobą
zatrzeć granice
zamarzać i płonąć
wybuchać i gasnąć
a potem znów czekać