Rozdział I

32 3 3
                                    

Leżę sobie w moim ciepłym łóżeczku.. bardzo ciepłym. Aż nie chce mi się z niego wychodzić. No ale cóż takie życie.
Godzina 6:30 dzwoni budzik w moim telefonie. Z trudem otwieram oczy i wstaje z łóżka.
Pierwsze co trzęsę się z zimna i podchodzę do szafy. Głównie ubieram się na czarno ale nie jestem żadne " Emo ". To po prostu mój ulubiony kolor.
Okey ubrałam się , uczesałam, pomalowałam tuszem i idę do kuchni. Pije herbatkę żurawinowo - jabłkową. Mimo że codziennie mama robi mi bułkę to i tak zjem tylko 2 kęsy.

Przyjdzie pora pójścia do szkoły.
Niektórzy zanim dojdą do drzwi modlą się " oby kogoś spotkać, oby kogoś spotkać", ja mam na odwrót, jedyną osobą która cieszy mnie swoim widokiem to Kam. Siedzę z nią na wszystkich lekcjach. Dla większości nauczycieli jestem " rozpuszczona " ;d . Bywa..

Minęły 2 lekcje. Na biologii. .
- Ku*wa Kam nie wytrzymam.
- Ey spoko tylko 6 lekcji.
- Weź że.. idziesz ze mną ?
- No dobra.
Wstałam i podeszłam do pani z plecakiem.
- Możemy z Kam wyjść do łazienki?
- Ale co się dzieje?
- No Kam przekuła ucho i musi szybko posmarować maścią a ja muszę jej pomóc.
- No dobrze ale szybko.
- Dziękuję.
Wybiegłyśmy z śmiechem.
- Boże Kaneki jak na 1 klasę to masz nie złe doświadczenie!
- Dzięki ale spier*alajmy bo się skapniee że nas w ogóle nie ma.
Śmiejąc się dalej biegłyśmy jak szalone i strzelałyśmy setki selfie. Zwolniłyśmy dopiero przy parku.
- Oo patrz - wskazała palcem Kam. Kolejne nerdy na wagarach i myślą że są fajni.
- Tsa nawet się na nas gapią.
Ponownie wybuchając śmiechem szłyśmy na naszą ukochaną ławke.. Podpisaną!!!

Siedzimy i gadamy, podchodzi do nas dziwny mężczyzna.

Koniec rozdziału I!!!

Kaneki's history.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz