02

53 2 0
                                    

Zniesmaczona weszłam do biura mojego ojca, nie pukając w drzwi.

-Cześć. -burknęłam rzucając torbe na fotel i rzucając się na fotel obok. Ułożyłam się wygodnie i założyłam nogę na nogę.

-Cześć, jak ci minął dzień? - zapytał ojciec grzebiąc w jakichś papierach.

-Ughh... Poznałam jakiegoś kutasa w windzie.

-Język. - skarcił mnie ojciec.

-Przepraszam. - wysapałam, wywracając oczami. -Tak czy inaczej, mam nadzieje, że go już nigdy nie zobacze.

Ojciec tylko się uśmiechnął i wkońcu usiadł na fotelu na przeciwko mnie i spojrzał mi w oczy.

-No więc, po co mnie tym razem wezwałeś?

-Chciałem Ci powiedzieć, że będziesz miała nowego ochroniarza, jest on najlepszy w całym kraju i proszę Cię żebyś go nie wkurzała ani nie utrudniała mu pracy, bo nie chce go stracić, jest naprawde najlepszy.

-No... -wymruczałam patrząc na swoje paznokcie.

-Mia..Serio mówie.

-No dobra, wiem przecież... -sapnęłam i odchyliłam głowe do tyłu.

-Lilith, wezwij Pana Malika. -ojciec przycisnął przycisk na jakimś urządzeniu i poprosił sekretarke aby wpusiła do biura mojego nowego ochroniarza.

Nagle po pokoju rozległ się dźwięk pukania w drewniane drzwi.

-Proszę! -ojciec krzyknął, a drzwi się powoli otworzyły ukazując znajomą mi już męską sylwetke.

Nie no to chyba kurwa jakeś żarty.

Spiełam się na jego widok ściskając mocniej dłonie na moich szortach.

-Mia, poznaj twojego nowego ochroniarza, Pana Zayn'a Malika.

Tak zwany Zayn podszedł do biurka ojca i spuścił wzrok na mnie uśmiechając się chytrze. Patrzyłam się na niego z wściekłą miną i po chwili odwróciłam od niego wzrok, a on podał sobie dłoń z moim ojcem.

-Pan Malik, odwiezie Cię teraz do domu i zostanie z tobą do mojego przyjazdu.

-Co?! -momentalnie wyprostowałam się na fotelu krzycząc. -Chyba sobie żartujesz!

-Mia proszę Cię, nie zachowuj się jak dziecko..

-Zajebiście. -szepnęłam wstając z siedzenia. -Posuń się. -warknęłam do Zayn'a, bo stał mi na drodze abym wziełam torbę.

-Poproś ładnie. -odpowiedział mi uśmiechając się znowu chytrze.

-W twoich snach. -popchnęłam go delikatnie i wzięłam torbę z fotela wychodząc z biura. -I wróce sama do domu! -krzyknęłam jeszcze zanim trzasnęłam drzwiami.

Wcisnęłam guzik windy i czekałam niecierpliwie na windę. Wkońcu się do czekałam, weszłam do środka i klikałam numerek kilkanaście razy, żeby winda wkońcu ruszyła na parter, jednak nie zdążyłam, bo Malik wszedł już do środka. Wywróciłam oczami i oparłam się o ściane odsuwając się od niego.

-To dzisiaj spędzimy wieczór razem. -odezwał się.

-Zapomnij.

-Muszę Cię pilnować, rozkaz twojego ojca.

-Mam to gdzieś nie wejdziesz do mojego domu.

On jednak tylko parsknął śmiechem.

Wysiadłam z windy i podążałam szybkim krokiem w strone wyjścia aby iść na przystanek autobusowy. Kiedy wyszłam na zewnątrz, Zayn mnie złapał za rękę i przyciągnał do siebie.

-Jedziesz ze mną i bądź posłuszna, bo mogę Ci coś zrobić, a to już nie będzie moja wina. -wyszeptał mi do ucha ściskając mocniej moją rękę.

-Odwal się. -odepchnęłam go z całej siły i odwróciłam się aby iść tam gdzie zmierzałam.

Nagle uniosłam się nad ziemią i krzyknęłam przerażona, a on wrzucił mnie do swojego samochodu jakbym była jakąś lalką. Leżałam na tylnych siedzeniach, a on nachylił się nade mną.

-Mówiłem Ci coś. -warknął w moje usta.

Teraz się troche go przestraszyłam i postanowiłam zostać cicho. Przekręciłam głowę na bok, żeby nie patrzeć w jego czarne tęczówki.

-Dobra dziewczynka. -wyszeptał muskając mnie dłonią po udzie.

Mulat zamknął drzwi i wsiadł za kierownice wioząc nas do mojego domu. Usiadłam na siedzeniach i patrzyłam przez okno póki nie dojechaliśmy na miejsce.

Zayn zaparkował przed rezydencją, a ja wysiadłam z pojazdu trzaskając drzwiami i szybkim krokiem szłam do głównych drzwi. Otworzyłam je i weszłam do środka nie zamykając ich, bo wiedziałam, że on musi ze mną zostać, a wolałam się mu nie sprzeciwiać.

Zayn zamknął drzwi kiedy był już w środku i zagwizdał, zapewne na widok tego co było w środku, drogie meble, obrazy, duże pomieszczenia..

Weszłam do salonu i rzuciłam się na sofe włączając telewizję.

-Rozgość się. -powiedziałam do mulata.
___
Przepraszam, że mnie tyle nie było, skomplikowana sprawa.
Za to macie nowy rozdział, wydaje mi się, że dość długi. :)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 13, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

My Girl / z.malikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz