Sinners

Prolog

Taro pov.
Izo namówił mnie na kino.
Nie cierpię kryminałów, jednak nie chciałem zawieść przyjaciela.
Oakzało się, że bilety zostały w domu.
- Może pójdziemy do mnie? - zaproponował
- Spoko.
Wyjął komórkę z kieszeni, i wykręcił numer taksówki. Zjawiła się w przeciągu kilku minut. Zajęliśmy miejsca z tyłu. Obserwowałem zmieniający się krajobraz. Nawet się nie spostrzegłem, kiedy byliśmy na miejscu.
Izo otworzył drzwi. Weszliśmy do środka, stwierdzając, że ktoś zamówił pizzę. Musiał to Być Josuke. Wspólokator Izo, i nasz wspólny przyjaciel. Jednak ja nie miałem ochoty nic jeść.
-Może obejrzymy jakiś film? -zaproponowałem
-Jasne. Co chcesz obejrzeć?
-Em... Może kryminał? -wiedziałem, że taki seans sprawi mu przyjemność.
-Niedawno ich nie cierpiałeś. A mówiłem, że nie da się ich nie lubić!
Wyjął spore pudełko, w którym znajdowały się płyty. Wyciągnął kilka z nich, i kazał wybierać. Zdecydowałem się na film, który Izo uznał za najlepszy. Wyszedł do kuchni, i wrócił po chwili z chipsami i popkornem. Zawsze miał w zapasie przekąski, gdyby znajomi wbili mu na chatę.
Usadowiłem się na skraju sofy, bo zawszę lubię się opierać o brzeg. Pierwsze dziesięć minut filmu spędziłem na wpatrywaniu się w ekran, i jedzeniu popkornu. Atmosfera była trochę przytłaczająca. Mimo starań, czułem, że powoli odpływam.

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Hej! Tu Narnia, i to moja pierwsza książka. Proszę, jeśli zobaczycie jakiekolwiek błędy, napiszcie w komach. To tak na przyszłość;-) Nie proszę o wyrozumiałość. Niech polecą hejty! I to jest tak jakby BL, i z góry mówię, że pierwszy raz piszę takiego typu pracę. Postanowiłam spróbowć swoich sił tutaj. Mam nadzieję, że zostaniecie, i doczekacie chociaż pierwszego rozdziału:-) Pozdrawiam wszystkich czytelników.