- Znowu miałam ten sen. Byłam sama i moje ręce były całe we krwi. A Ciebie nie było. Byłeś z jakąś dziewczyną. Dokladnie tutaj. - wskazała na ziemię, opowiadając mi swój ostatni sen.
- Dobrze wiesz, że nigdy bym tego nie zrobił. Jesteś dla mnie wszystkim.
- Mówisz tak tylko po to, żeby się ze mną całować. - prychnęła i podniosła się z moich kolan.
- Może. - powiedziałem i pocałowałem ją w czubek nosa. - Wychodzi mi chociaż?
W odpowiedzi usiadła naprzeciwko mnie.i pocałowała mnie.
Chciałem, żeby było tak wiecznie. Ona całująca mnie i ja, trzymający ją w uścisku.
I nagle jesteśmy niewidzialni. Jesteśmy sami, za salą gimnastyczną. Opowiadasz mi o wszystkim, trzymając głowę na moich kolanach. Uwielbiam to.
S.
- Powinieneś zostać poetą. - powiedziała, po przeczytaniu karteczki ode mnie.
- Dzięki, ale to Twoja działka, kochanie.
Barrry xx
CZYTASZ
Infinity✔
Short StoryHill codziennie dostaje od kogoś karteczkę. Kto to? I czy Hill wreszcie odpowie? Opowieść o pięknej miłości, która kończy się tragedią. Opowiadanie z 2015