2. 'Jesteś bezczelny'

180 17 0
                                    

Po nieznośnie długich siedmiu godzinach byłam wolna teraz szłam korytarzem do wyjścia. Ostatnią lekcją była muzyka, czyli coś co pozwoliło mi się odprężyć po okropnej lekcji, którą nauczyciele uwielbiają nazywać 'edukacja seksualną'. Na samym początku nauczyciel podał koszyczek z prezerwatywami i jak wyjaśniła mi Yuri, daje je na każdej lekcji. Niejaki Niall Horan, czyli ten okropny chłopak, którego muszę unikać, znów siedział za mną z jakimś Louis'em. Tak go bynajmniej nazywał. Całą lekcję zawzięcie dyskutowali na temat, która dziewczyna w szkole robi najlepszego loda i oboje zgodzili się, że jest to jakaś Jade. Potem spekulowali, która z dziewczyn jest dziewicą, a gdy ten cały Niall podał moje nazwisko, zbulwersowana odwróciłam się w ich stronę. Patrzyli na mnie rozbawieni, a Louis tylko pokiwał głową i zgodził się z Niall'em. Nie wiem co to miało znaczyć, ale skończyło się na tym, że zostałam wyproszona z klasy za wulgaryzmy i przezwiska do swoich 'klasowych przyjaciół'.

- Hej, Bella!

Stanęłam w miejscu i powoli odwróciłam się do źródła głosu. Zacisnęłam ze złości pięści, gdy moim oczom ukazał się Niall idący w moją stronę. Miał ten swój bezczelny uśmieszek, za który chciałam go uderzyć. Postanowiłam go zignorować i ruszyłam dalej, jednak uniemożliwiła mi to dłoń ściskająca mój nadgarstek. Zostałam gwałtownie odwrócona w jego stronę, niemal na niego wpadając.

- Puszczaj kretynie!

Wyrwałam się z jego uścisku i rozmasowałam bolące miejsce. Niall patrzył się uważnie, by po sekundzie się uśmiechnąć.

- Seksownie się złościsz.

Oznajmił. Zakrztusiłam się własną śliną na jego słowa.

- Jesteś bezczelny.

Odparłam i chciałam od niego odejść, ale ponownie mi to uniemożliwił.

- Co powiesz na małą wycieczkę po Dublinie, hm? Mówiłaś, że przyda ci się przewodnik.

Był niebezpiecznie blisko mnie, przez co mogłam poczuć jego zapach. Był pociągający i trochę zawrócił mi w głowie, jednak w porę się otrząsnęłam. Uśmiechnęłam się przesadnie szeroko i odsunęłam się.

- Chyba jednak pozwiedzam z mapą.

Odpowiedziałam i nie zwlekając dłużej, pomaszerowałam do wyjścia.

***

NIALL'S POV

Obserwowałem ze znudzeniem jak dwóch kolesi bije się na środku ogrodu, a cały zebrany tłum im wiwatuje, może poza naszą grupą. Razem z Louis'em, Sandy'm, Peter'm i Danny'm siedzieliśmy na drewnianych krzesłach, ustawionych w rogu ogrodu i piliśmy nasze piwa.

- Mam jeszcze jednego jointa.

Oznajmił Sandy i od razu go zapalił. Zaciągnął się i podał mi go. Wziąłem bucha i podałem skręta dalej. W ten sposób spędziliśmy kolejne 5 minut imprezy, która okazała się być totalną klapą.

- Idziemy do baru?

Zapytał Louis.

- Ja nie. Obiecałem Jade, że odwdzięczę się za wczorajszego loda w szkole.

Odpowiedziałem. Chłopcy pokiwali głowami na znak zrozumienia i stwerdzili, że pójdą beze mnnie. Zabraliśmy się i w trakcie przecisknia się przez tłum, który już zdążył wrócić do imprezowania, wpadłem na jakąś blondynkę.

- Przepraszam.

Szepnęła zawstydzona. Zatrzymałem się i posłałem jej swój firmowy uśmiech.

'Couse I don't want to fall in love, if you don't want to try || N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz