Murasakibara x Reader! KnB

3.6K 135 36
                                    

(t/i) - Twoje imię lub twej postaci
(k/w) - kolor włosów
(k/o) - kolor oczu

A więc czytamy! >D

------------------------------------------------------

Jak co dzień budzi Cię te nieznośne ustrojstwo zwane budzikiem. Była 6.30 z wielkim żalem wstałaś z łóżka rozciągając się. Ziewnęłaś. - To ten dzień.- powiedziałaś z nutką goryczy. Najchętniej poszłabyś dalej spać, ale niestety było rozpoczęcie roku szkolnego na 8.00. Poczłapałaś do szafy gdzie wisiał twój nowy mundurek. Był koloru granatowego, a wstążka fioletowa. Założyłaś go. Następnie zakładałaś długie białe podkolanowki aż pod kolana. Na końcu zostały czarne lakierki. Zeszłaś na dół. Zauważyłaś karteczkę na stole.

Przepraszam Cię (t/i) -uś, ale musiałam wyjść dziś wcześniej do pracy. Musisz sobie niestety sama zrobić śniadanie. ~ Mama

Zgniotłaś kartkę i wrzuciłaś celnie do kosza. Uśmiechnęłaś się tym faktem. Popatrzyłaś się w lustro które wisiało przed kuchnią. - Ahh no tak fryzura..- Spróbowałaś zrobić sobie luźnego koka, wyszedł Ci, nawet. Wróciłaś do kuchni patrząc się na lodówkę. - Nie chce mi się jeść. Pójdę kupić coś słodkiego.- Tak byłaś łakomczuszkiem :3. 7.20 pędem wyszłaś z domu zamykając go na klucz. Następnie wparowałaś do sklepu jak wariatka. Kupiłaś twixa, truskawkowe pocky, uwielbiałaś je oraz jakieś cukierki.

7.55 byłaś już pod bramą swojej nowej szkoły do której miałaś uczęszczać, a mianowicie liceum Yōsen. Nie wypadałoby się spóźnić i zrobić pierwsze złe wrażenie, prawda? - Całkiem spora - odparłaś.
Przekroczyłaś drzwi. Zaskoczona byłaś faktem, że bardzo duuuużo
dziewczyn było wysokich z około 175-180 cm. A Ty taki kurdupelek co ma z 168 cm. Nic z tego faktu za bardzo nie zrobiłaś. Szłaś do swojej nowej klasy by wraz z nią udać się na apel. Mijałaś automaty. Zauważyłaś, że bardzo dużo tam słodyczy. - No i na taki układ idę. - powiedziałaś pod nosem i się uśmiechnęłaś. Nagle wpadasz na bardzo wysokiego chłopaka. - Go-gomene...- Popatrzyłaś się na niego. - Jaki ...jaki on wysoki około 208 cm ma!Wieża Eiffla!! I ten niespotykany kolor włosów. Taka landryynkaa *-* - pomyślałaś po czym znów wróciłaś na ziemię.

Chłopak się na Ciebie popatrzył zajadając czekoladowego batonika. W ręku miał siatkę,
a w niej ttyyllee sloodyyczyy!*0*

- Uważaj jak chodzisz. - Popatrzył się na Ciebie znudzonym wzrokiem.

Nastała chwila ciszy. Otworzyłaś już usta by coś powiedzieć, ale nie zdarzyłaś, ponieważ landrynka (chyba wiecie o kogo chodzi B)) włożył Ci do ust kawałek twixa.

- Jestem Murasakibara Atsushi.- Odrzekł znudzonym głosem i poczochral Ci twoje (k/w) włosy.

Pogryzlas i przelknelas batonik. -Zepsules mi kokaa T-T - Po chwili. -Jestem (t/i) eee i dzięki za batonika?.- Usmiechnelas sie lekko.

Zaczęłaś kierować się w stronę swojej sali. Zauważyłaś, ze za tobą szedł fioletowowlosy. Oznaczało, ze chodziliście do tej samej klasy. Usiadłaś na samym końcu przy oknie. Patrzyłaś się na widoki i czekalas na swoją kolej by się przedstawić, mieć to z głowy.

Doczekałaś się.

- Jestem (t/i). Miło mi was poznać. Uwielbiam słodycze oraz....koszykówkę.

Słyszałaś szepty na swój temat ooo jaka to jestem niska ooo taki kurdupelek i kosz? Nie zwracalas na to uwagi. Poszliscie na apel.

~~TIME SKIP~~

Wróciliśmy do sali. Pani mówiła wam różne informacje itd.
W końcu doszedł temat wycieczki. Mieliście 2 opcje do wyboru. Zbieranie truskawek, albo.... fabryka cukierków!!! Tak cukierków! Pani dała wam 10 min na zastanowienie. Gdy był już koniec krzyknelas.

- Fabryka...! - zaczelas

- Cukierków! - skończył twoją wypowiedź fioletowowlosy.

- No dobrze wszyscy się zgadzają? - odrzekla nauczycielka. Murasakibara spojrzał swym swidrujacym wzrokiem na klasę. Od razu poczuli jego wzrok i przechodzace ich dreszcze. Wszyscy pokiwali głową na tak.
Popatrzylas się na niego, a on na Ciebie. Usmiechneliscie sie.

Nareszcie koniec. Miałaś już wyjść ze szkoły, ale nagle odwrocilas się na pięcie i poczłapałaś na dach. Słyszałaś, że tam bardzo ładnie. W końcu dotarlas. Podeszlas do poreczy i patrzylas na widoki. Nagle lapie Cie ktos za reke i przyciska do sciany. Spojrzalas na chłopaka, przecież to landrynka! Ale co on tu robi? Nie slyszalas jak wchodzil na dach.

Nachylil sie i przy tym zbliżył sie do Ciebie niebezpiecznie blisko. Prawie stykaliscie się nosami. W koncu moglas przypatrzec sie jego twarzy. Z bliska wydawal sie jeszcze przystojniejszy. Popatrzyl Ci się w twoje (k/o) oczy. Zbliżył usta do twego ucha i szepnal.

- Chce skosztować twych ust, chce poczuć ich smak. - jego kąciki ust lekko się podniosły.

Do twych polikow naplynela krew. Chciałaś odwrócić głowę by nie widział tych rumieńców. Nie udało Ci się, ponieważ trzymał twój podbródek. Po dłuższej chwili stało się! Delikatnie pocałowal twe miękkie usteczka.

Chciałaś się odsunac, ale nie zrobiłaś tego gdyż twoje nogi były jak z waty... Chwileczkę później wygrał. Oddalas pocałunek. Calowaliscie się jeszcze chwilę. Oderwaliscie się od siebie by złapać powietrze. Popatrzył się na Ciebie tak...ciepło. Czulas się przy nim bezpiecznie.

- (t/i) - powiedział Murasakibara.
Nigdy nie skosztowalem lepszego cukierka.

- Gomene.. Ale teraz chcialabym zjesc swoje sniadanie.-

Usmiechnelas się. Poszlas na srodek i usiadlas by zjeść swoje słodycze, a raczej miałaś zamiar. Trzymalas już w ręku pocky.
Chłopak podszedł i usiadł za tobą, przytulil Cię i ukradł Ci połowę slodkosci z uśmiechem.

- Ejjj! Moje sniadanie T-T - pyfffnełas.
Po czym zaczeliscie się obydwoje śmiać. Znów ukradł Ci calusa. Siedzieliscie na dachu dotąd aż nie zjedliscie słodyczy.

Tak i o to skończył się Reader.
Mam nadzieję, że się podobało i tak wiem, krótki ;_; ^^ Przepraszam za błędy
i bezsensowne opowiadanie. Chyba za bardzo źle się oceniam heh. Więc do zobaczenia w nowym readerze!
Prosze Mistrene Ty moj cieniu♡
Sayooo ☆~(^-^~)

KnB Reader! PL [zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz