-To dziewczyna. -mówi wyraźnie zdezorientowany Azjata.
-Nazywam się Minho, a ten obok to Alby. -mówi Azjata wskazując na czarnoskórego
-Gdzie ja jestem i dlaczego nic nie pamiętam? -pytam oburzona
-Spokojnie Njubi, nic ci tu nie grozi. Znajdujesz się w Strefie. Każdy z nas przybył tu dokładnie tak samo jak ty i również niczego nie pamiętamy. Pewnie jesteś głodna. Minho, zaprowadź ją do Patelniaka. -rozkazał Alby.
Jaka Njubi? Co to ma w ogóle znaczyć. O czym on mówi, jaka Strefa? Nie rozumiem nic z tego, co powiedział. Ale okej, niech mu będzie. Spróbuję dowiedzieć się od nich jak najwięcej, a potem pomyślę co dalej.
-Złap się liny, to pozostali wciągną cię na górę. -powiedział Minho
Zrobiłam co kazał, po czym wylądowałam na mięciutkiej trawie. Wstałam i rozejrzałam się dookoła. Otaczało mnie ze czterdziestu chłopaków. Wszyscy uważnie mi się przyglądali. Słyszałam ciche szepty i widziałam uśmiechy kierujące się w moją stronę.
-I co się tak gapicie, szczyle. -powiedziałam czując nagły przypływ odwagi. -Dziewczyny nigdy nie widzieliście?
-W zasadzie, to chyba nie. -powiedział jeden z nich
Zaraz, zaraz. Że co? Szybko przyjrzałam się każdemu z nich i uświadomiłam sobie, że nigdzie nie widzę ani jednej dziewczyny. No super, po prostu świetnie..
-Dobra sztamaki, koniec tego dobrego. Rozejść się. -wystarczyło kilka tych słów Alby'ego i każdy z nich wrócił do swojego poprzedniego zajęcia, co chwilę odwracając się i patrząc na mnie.
Ponownie rozglądam się wokół siebie. Całą tą Strefę otaczają ogromne mury i las. Czuję jak ogarnia mnie przerażenie. Minho chyba to zauważył i podszedł do mnie, pytając, czy wszystko ze mną w porządku. Nic nie jest w porządku, coś mi tu nie gra. Nie zastanawiając się ruszyłam biegiem w stronę lasu, może przynajmniej tam dadzą mi spokój. Biegnąc poczułam na swoim ramieniu czyjąś dłoń. Bez wahania ją strąciłam. To był Minho.
-Przepraszam. -powiedziałam, po czym podcięłam mu nogi, a on runął na ziemię. Gdyby nie fakt, że totalnie się tego nie spodziewał, nawet by nie drgnął. Zaczęłam kontynuować swój bieg i usłyszałam głos Alby'ego. -Purwa,Minho! Co tak leżysz?! Wstawaj i biegnij za nią!
Słyszałam za sobą jego kroki. Co jak co, ale trzeba było przyznać, że szybki to on był. Biegłam nie odwracając się, ale czułam, że był coraz bliżej. Gdy dotarłam do lasu czułam, że go zgubiłam i w tym właśnie momencie potknęłam się o.. w zasadzie nie wiem nawet co to było i straciłam przytomność.
***
Mała dziewczynka, na oko miała 7 lat, siedziała wraz z kobietą i jakimś mężczyzną przy stole w kuchni. Jedli obiad nie odzywając się do siebie. Dziewczynka wyglądała na smutną. Kobieta, jak sądzę jej matka, zapytała ją co się stało.
-Mamusiu, ja nie chce tam trafić, dlaczego chcą mnie od was zabrać? -powiedziała zapłakana dziewczynka
-Ależ Emily, mówiłam ci już, że ja z tatą też tego nie chcemy, ale musimy to zrobić. Jeśli nie trafisz do D.R.E.S.Z.C.Z'u sama nie wiem, co wtedy stanie się ze światem. Wiesz przecież, że jak na razie nie wynaleziono leku na Pożogę, a ona rozwija się w niesamowicie szybkim tempie.
-A co jeśli to się nie uda?
-Nie możemy tak myśleć, Emily. -tym razem odezwał się mężczyzna

CZYTASZ
THE MAZE RUNNER
ФанфикEmily trafia do Strefy otoczonej wielkimi murami, gdzie jej jedynymi kompanami są nastoletni chłopcy. Żaden z nich nic nie pamięta, ale do Emily wracają urywki wspomnień. Dziewczyna czuje, że za wszelką cenę musi odnaleźć wyjście z labiryntu i wraz...