Ja:Stary gdzie one są?
Lou: Soph mi napisały że już są pod wieżą. Ubrany w garniak ?
Ja: stresuje się jak bym miał się oświadczyć przed końcem świata.
Ja: wcale nie mam garniaka. Jestem ubrany normalnie.
Lou: hahaha. Sophia napisała że już poszła.
Ja: To ja spadam
Lou: ok powodzenia :)Stałem oparty o bramę wieży i spoglądałem na widok Paryża. Było pięknie. Nagle poczułem gdy ktoś po mojej prawej stronie pojawia się niska,szczupła dziewczyna na którą czekałem od godziny.
Między nami panowała cisza. Dość niezręczna ale dało się przyzwyczaić.
-Pięknie tu- odezwała.
-Tak ślicznie tu.Mogę Cie o coś zapytać?
-Jasne
-Jak tam Ci się układa z John'em ?
-Chodzi Ci o związek ?- kiwnąłem głową na co ona się roześmiała się cicho.-Jaki związek ? Nie ma związku,on tego chciał a ja nie. Ja po prostu lubię,lubię kogoś innego. A ty masz kogoś na oku?
-Tak. -odpowiedziałem jej krótko.
-Mogę dowiedzieć się kto to ?
-Raczej nie. Boję się. Nie wie nikt. Zakochałem się bez wzajemności.
- Oh....- pogłaskała mnie po plecach małą ręką.- Ale wiedz że ta dziewczyna jest szczęściarą.
-A czujesz się nią? -powiedziałem co mi się na język nałożyło -przepraszam.
-Wiesz kto mi się podoba ?
-Kto ?
-Ty...
Wtedy się nie zastanawiałem i pocałowałem ją. Zakochałem się z zmiennością.
CZYTASZ
SMS /l.p.✔
RandomZakończone :) Ja: Cześć , ładnie dzisiaj wyglądałaś... *wiadomość usunięta* Jakim ja jestem tchórzem... 2 część na moim profilu !!! !Zapraszam na nowe opowiadanie tym razem z naszym kochanym Liam'em. Nie pozwalam kopiowania bez mojej zgody. Jeśli...