P-Paulina
K-kuba
M-MarianPaulina,Kuba,Marian jadą na wycieczke w góry jak dojechali razkładalia namioty karzdy miał swuj
Paulina-różowy
Kuba-Niebieski
Marian-zielonyK:łał paulina jaki łady kolor namiotu
P:dzienkuje
M: ty kuba masz też ładny kolor
K:dzienki Marian
P:marian pujdziesz do lasu po patyki na opał
M: ok
~~~~~~Mysili kuby~~~~~~~~~~
Wresicie Paulina morze zobarzy że sie w niej podkochuje mam nadzieje
K:paulina budujemy oknisko
P:ok to ja ide zbierac kamienie
K:ok
Tym czasem kuba i paulina budują ognisko
K: już wystarczy kamieni paulina
P: ok ok już ide
K: dobra paulina ciekawe gdzie marian co nie ??
P: no może chocmy go zawolac ??
K: ok ok to chocmy
Tym czasem paulina i kuba wołają Mariana
K:Marian
P: Mariann
K: Mariannn
Pochwili marian sie odzywaM:no
K: gdzie ty byłesi??
P: no własinie
M: w lesie a co??
K:wołalisimy cie
M: niesłyszałem
P:to umyj uszy omału ze strachu zembuw nie zjadłam