Life is Perfect but i'm not

-Prolog

Dziś Poniedziałek ugh czyli szkoła nie żebym miała coś przeciwko tylko wyjście z mojego ciepłego, wiernego łóżka dużo mnie kosztuje. Zwlekając się z łóżka zdecydowałam wziąć prysznic przed szkoła, dzisiaj bede nowa osobą nie bede się użalać, to jest moj wybór a Jack już dokonał swój, wiec rączej go to nie będzie obchodzić. Dziś postawiłam na mocny makijaż któremu zakryje całą przeszłość, żadnych emocji inna ja do tego wybrałam czarne dżinsy z wysokim stanem i cropped bluzkę z napisem "girls can bite back" 

Schodząc na dół usłyszał urywki rozmowy rodziców z Michealem.
"Czemu nie gadacie już z Ellie" zapytał bezbronny Michael, szkoda mi go musi przez to wszytko przechodzić kiedy nawet ja nie daje sobie w pełni radę a co dopiero 7 latek.
"Przez nią Jack wyjechał kochanie to zła osoba" odpowiedziała osoba którą uważałam kiedyś z matkę teraz te Słowo przez gardło mi nie przejdzie zwala na każdego winne zakrywając tym prawdę i oskarżając złych ludzi.
"Nie prawda ja kocham Ellie ona jest fajna" on trzyma mnie przy życiu razem z Kate gdyby nie oni leżałaby pod ziemia, jestem za słaba na taki świat dlatego zakładam maskę zakładam maskę bezuczuciową ale kiedy ja ściągnę wszytko przychodzi z większa siłą i tym razem nie wiem czy sobie poradzę, ale co mam do stracenia?
Nie chce już słuchać więcej, schodzę z schodów i kieruje się do wyjścia Michael widząc mnie uśmiechną się i pomachał
"Pa Ellie"
"Pa skarbie" odpowiadam bo to prawda to taki skarb który dostałam na którego nie zasługuje tak jakby dostać lampkę w nocy, rozświetli ci całe pomieszczenia on rozświetla moje życie ale bateria nie wytrzymają wieczność i w końcu nadejdzie ciemność.
**********************************************************
Cześć, zaczynam pisać te odpowiesc od początku wiec mam nadzieje ze się będzie podobać trzymam kciuki xx
Mam nadzieje ze nowe opowiadanie się podoba ;)
Proszę zostawcie coś po sobie np komentarz, gwiazdkę
xxxx
Andziaa xxxx