Droga Anno,
dobrze wiesz, że pamiętamy obydwoje każdy dzień jakbyśmy mieli znów po dwadzieścia lat i przeżywali to wszystko na nowo. I oboje dobrze wiem, że chcielibyśmy tego najbardziej na świecie.
Nie powiem, między naszym pierwszym spotkaniem a pocałunkiem. Zaledwie kilka tygodni. Nie lubisz tego stwierdzenia (ty niczego nie lubisz i wszystko Cię denerwuje), ale było to raczej tak zwana miłość od pierwszego wejrzenia.
Twój ojciec znów wypił ten jeden łyk za dużo, Ty znów uciekałaś, ja znów Cię złapałem i chowałem w słabych ramionach. Byłem nijaki, ale wystarczający.
Ty zapłakana, ja jeszcze bardziej. Łkałem Ci w ramię jak małe dziecko. Tak bardzo nie chciałem, żebyś przeżywała kiedykolwiek takie piekło. Lodowaty wiatr przepływał przez nas jakbyśmy byli niewidzialni. Byliśmy. Byliśmy tylko kruchymi ludźmi z łzami i sobą nawzajem.
Wedy znów spojrzałaś w moje oczy i pełna smutku złączyłaś nasze usta w pocałunku. Nie, to nie był taki zwykły pocałunek. Pragnęliśmy miłości i znaleźliśmy ją w sobie. To był najsmutniejszy pocałunek świata.
Cóż, muszę przyznać, dziś na nowo pragnę Twych ust i poczucia, że mogę Cię ochronić.
Twój Benjamin
CZYTASZ
dear anne
Random„Droga Anno, chce Ci powiedzieć, że kocham Cię z całego serca. Od kiedy tylko się do mnie uśmiechnęłaś do dziś, kiedy ten sam uśmiech mogę zobaczyć jedynie na zdjęciach. Twój Benjamin" cover: @idczer