Prolog

26 4 0
                                    

Siedząc na werandzie drewnianego domu z bali, rozmyślałam o swojej przeszłości, teraźniejszości i przede wszystkim o przyszłości. Utrata Ciebie tak cholernie boli. Świadomość tego, że nie ma Cie już zemną, jeszcze bardziej. Moje serce rozdrobnione na milion kawałeczków, nigdy się już nie pozbiera po tak wielkiej stracie.

W ręce trzymam stare nasze zdjęcia. Wtedy było tak cudownie. Chciałabym powrócić do tych dni, kiedy byliśmy tak szczęśliwi. Kiedy nasze oddechy się mieszały, a usta idealnie układały w jedność. Kiedy nasze ciała, delikatnie stykały się, z nutą pożądania. To były chwile, które zostaną w mojej pamięci, jako obraz największej miłości na świecie. Nic innego mi nie pozostaje,
jak zapomnieć o Tobie. Ale czy mi się uda, pokaże czas i przeznaczenie.

Tylko Ciebie mogę pragnąćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz