6.

8.6K 531 33
                                    


- Zapowiada sie ciekawie- mówi moja przyjaciółka- Kontynuuj

- Jak dobrze wiecie moich rodziców nie ma na weekend w mieście - Zack uśmiecha sie szerzej- Więc pora na imprezę. Tym bardziej że musimy rozruszać tą małą burzową chmurke- śmieje sie patrząc na mnie.

- Ej ! Nie jestem znowu taka burzowa

- Jesteś - mówi dziewczyna, a reszta jej przytakuje.

- No dobra. Dasz rade wszystko zorganizować w dwa dni ?

- Oczywiście, biorą pod uwage, że moim najlepsi przyjaciele mi w tym pomogą

- Przepraszam Kto ? - smieje się

- Okrutna- chłopak śmieje sie razem ze mną - To jak, pomożecie ?

- Możesz na mnie liczyć

- Na nas też

- Dobrze, w takim razie przyjdzcie do mnie jutro po szkole i wszystkim się zajmiemy.

Rozmawiamy jeszcze chwilę co musimy zorganizować i w jakiej ilości gdy nagle dzwoni dzwonek. Niestety tą lekcje każdy z nas ma osobno, ruszamy więc w innych kierunkach. Oczywiście żeby nie było zbyt różowo matematykę mam z nikim innym jak Josh'em. yey!

Po wejściu do klasy zajmuje swoje stałe miejsce w trzeciej ławce pod oknem, Josh'a jeszcze nie ma. Pewnie jak zwykle się spózni. Zabieram się za rozwiązywanie przykładów z tablicy, gdy nagle chłopak z szerokim uśmiechem wchodzi do klasy .

- Przepraszam za spóznienie- mówi i siada w mojej ławce.

- Nie pomyliłeś się przypadkiem ? - mówie nawet nie spoglądając w jego stronę

- Nie przyjaciółeczko, jestem tam gdzie powinienem być

- Czyżby ? - pytam unosząc jedną brew i odwracajac sie w jego stronę

- Tak, i mam dla Ciebie propozycje nie do odrzucenia..




----------------------------------------------------------------------

Hej Wszystkim ^^

Dziękuje ze wszystkie gwiazdki i wyświetlenia

Jesteście najlepsi <3





Tylko nie onOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz