||One||

135 6 4
                                    

7 lat wczesnej...
*AlexPov*
-Mamo nie chce iść na urodziny do tego całego Daniela
-Alex, proszę cię zrób to dla mnie.Masz 6lat a nie znasz tu nikogo.
-No dobra niech ci będzie mamo.
Mama kazała mi ubrać różowa sukienkę w niebieskie kwiatki, a dobrze wie ze ja ich nienawidzę.

-Cześć jestem Daniel-obok mnie usiadł brunet z bananem na twarzy.
-Cześć,Ja jestem Alex-uśmiechnęłam sie do niego.-To ty masz dzisiaj urodziny?-zapytałam
-Tak-uśmiechnął sie
-To wszystkiego najlepszego-wręczyłam  mu torbę z prezentem i sie uśmiechnęłam.
-Dziękuje-odwzajemnił uśmiech i mnie przytulił
-Hola,hola kolego bez tulenia nie lubię chłopców.
-Dalczego ?
-Jesteście obrzydliwi...I brzydcy...
-A wy jesteście dziwne
-nie!
-tak!
-nie!
-dobra przestańmy sie kłócić i chodźmy sie bawić.
-No okej
7 lat pózniej...
-daniel debilu puść mnie-Chłopak dalej ja łaskotał.
-jeśli odwołasz to ze jestem obrzydliwy i brzydki.
-Odwołam jeśli ty odwołasz to ze jestem dziwna...
-Nie,bo jesteś dziwna
-A ty jesteś obrzydliwy i brzydki wiec tez nie musze
-Nie jestem brzydki, jestem przystojny.
-Jesteś tez samolubnym debilem -uśmiechnęła sie do niego
-AHA...
-AHA...
-AHA będzie naszym zawsze?
-No dobrze ale przestań mnie juz łaskotać okej ?
-Dobrze...AHA?-uśmiechnął sie do niej
-AHA.-odwzajemniła uśmiech.
-Kocham cię Alex
-Wiem tez sie kocham
-A mnie?
-Maybe...
Chłopak przytulił ja mocno do siebie.
-Musze juz iść-powiedział
-Chodź odprowadzę cię do drzwi.
-No dobrze
Przy drzwiach znów sie przytulili i pożegnali.
*AlexPov*
-Alex!!-usłyszałam wołanie mamy-Zejdź szybko na dół!
-Juz ide!!-usiadłam na łożku i  odblokowałam telefon, była godzina 7:56.Wstałam i  ruszyłam w stronę drzwi, potem w stronę schodów i zeszłam na dół gdzie czekali na mnie juz rodzice.
-Co jest takie ważne ze budzicie mnie o 8 rano?-zapytałam
-Musimy ci o czymś powiedzieć-spojrzeli sie na siebie a potem na mnie.-Wyjeżdżamy.
-Gdzie?
-Do Toronto.
-Aha, a kiedy wracacie i z kim zostanę ?
-Chyba źle nas zrozumiałaś, jedziesz z nami.-powiedział tata
-Ale j-ja nie chce sie stąd wyprowadzać!-łzy napływały mi do oczów.
-Niestety ale musisz, pożegnaj sie z Danielem jutro wyjeżdżamy.
-Jutro?
-Tak
-No dobrze...To pa ide do niego...
-Ale może sie przebierz?Chyba nie pójdziesz do niego w piżamie ?
-Tak jasne
Poszłam na gore skręciłam w lewo do mojego pokoju i stanęłam przy szafie, wzięłam czarne legginsy, szara koszulkę i bordowa bluzę.
Wzięłam telefon do kieszeni i przeszłam na druga stronę ulicy i zapukałam do drzwi domu Skye'sow.Otworzyla mi jego mama, i zaprosiła do środka.Odrazu ruszyłam na gore i skierowałam sie w stronę pokoju Daniela, gdy otworzyłam drzwi, chłopak juz nie spał tylko grał na gitarze i podśpiewywał jakaś piosenkę której nigdy nie słyszałam.
-Hej-Przywitałam sie, jednocześnie siadając na łożku.
-Cześć Alex, co jest?
-Daniel-przytuliłam go-Wyjeżdżam-odsunęłam sie aby spojrzeć mu w oczy.Widziałam w nich smutek
-Ale dlaczego ?!Zostawiasz mnie?
-Daniel moi rodzice dostali prace w Toronto,i niestety ale musze,chociaż nie chce
-Nie musisz możesz zamieszkać tu, ze mną.
-Moi rodzice nie zgodzą sie na cos takiego.
- pytałaś ?
-Nie ale ja to wiem, Daniel dalej będziemy utrzymywać kontakt.
-Nie nie będziemy...
-Ale daniel dlaczego?
-Chce o tobie zapomnieć.-gdy to powiedział łzy zaczęły mi spływać po polikach-Yy...A-Alex j-ja nie chciałem tego powiedzieć
-Ale powiedziałeś Daniel, dlatego jak wyjdę z tego pokoju możesz o mnie zapomnieć-Wstałam,odwróciłam sie na pięcie i wyszłam z domu Skye'sow.
-Mamo!-zawołałam odrazu po przyjściu do domu
-Tak?
-Czym tam jedziemy ?
-Samochodem*, dlaczego pytasz ?
-Możemy wyjechać wcześniej ?
-Kiedy?
-Wszystko juz gotowe?
-No jeszcze tylko kilka rzeczy, a co?
-Jak tylko będziecie gotowi powiedzcie wtedy chce juz wyjechać.
-Napewno?
-Tak,napewno.
-No dobrze pójdę powiedzieć tacie.
-powiedziała mama
Poszłam na gore aby sprowadzić czy mama wszystko mi spakowała.
-Alex, jesteśmy gotowi !-po 30 minutach usłyszałam głos mamy
Ostatni raz rozejrzałam sie po pokoju będzie mi brakować tego miejsca, pozostaną mi tylko wspomnienia, ale chce zapomnieć tak jak Daniel.Chce zapomnieć o nim, tak jak on o mnie.
|
|
|
*chodzi mi o takiego vana, chyba tak sie to nazywa 😂

||We Got Us||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz