Gdy jechałam pociągiem spotkałam jakiegoś pana.Skonś go znałam lecz niewiem z kąd.Zaczepił mnie i spytał gdzie jadę.Niezwracałam na niego uwagi. Wkońcu zobaczyłam że w ręce trzyma kawałek szklanej butelki całej w krwi. Zaczełam wołać o pomoc. Nagle on uciekł.Gdy przybiegła pomoc zaczeli pytać się co się stało że marnuje ich święty czas.Po tej złej sytłaci zadzwoniłam do Karola.Powiedział że zaniedługo przyjedzie do mojego dziadka i babci.Krzyknełam z radości.Gdy dojechałam na miejscu przywitał mnie strach na wryble.Nagle poczułam dreszcz.Zaraz potem przybiegła babcia z dziadkiem.Po godzinie przyjechał Karol. Zaczełam opowiadać mu historię z pociągu. Karol wie jak mnie rozbawić. Po rozpakowaniu się posxliśmy do kina a potem do kina. Film był o dziewczynce kturej matka była alkocholiczką. Gdy wruciłam do babci zaczełam spoglądać przez okno. Zobaczyłam pusty kij gdzie stał strach na wruble. Potem coś ruszało się w krzakach.