Czas...

Ja jako ja w nowym mieście

Gdy już przeprowadziłem się  to zrozumiałam , że Warszawa to za duże miasto dla mnie ale i tak muszę spróbować tego co mi oferują tu w szkole prywatnej dla muzyczno - plastyczno uzdolnionych .Jeden plus to , że ta szkoła jest dla młodzieży powyżej 14 roku życia aż do 19 . Nie ma w tej szkole mojej wkurzającej siostry Belli .Ale, ona rok i idzie tu do tej szkoły , no bo ma za 2 dni 13 lat . Ehh.. Przedstawię wam też moją przyjaciółkę , która wszystko mi opowiedziała i oprowadziła po szkole . Asia jest o 3 miesiące starsza i ma brata Adama dosyć ładnego i intigętnego ma 19 lat i  kończy profil plastyczny .Szkoda no cóż nie jest mi pisany starszy chłopak .Wracając do mojej siostry (nie biologicznej ) Asi też jest z małego miasta ... no dobra nie tak małego jak moje ... czyli pochodzi z Bydgoszczy . Ona jak brat jest na profilu plastycznym .Mieszkam z nią w pokoju ..., a teraz jest pytanie gdzie mieszka moja rozwydrzona i rozpieszczona siostra... u cioci Ameli .
Mojej chrzestnej, która ma 3 miesięcznego synka .
Dobra dobra dobra ta książka nie jest o ludziach , którzy mnie otaczają tylko o mnie .Wiem wiem kochacie mnie za skromność i samo ocenę , a też za opowiadanie o sobie .

 

PS Następny rozdział jak bd miała wenę i czas ;*