1

219 20 7
                                    

Tego dnia wstałam o 10:00AM. Przeciągając się  zdałam sobie sprawę, że został mi już tylko tydzień wakacji.
Wstałam z łóżka, na nogi włożyłam moje ukochane wełniane skarpety, które zeszłej zimy uszyła mi moja kochana babcia.
Tęskniłam za nią. Tęskniłam za Londynem, w którym sie znajdowała. Zazdrościłam jej, że mogła tam zostać. Tymczasem ja musiałam stamtąd wyjechać. Opuścić starą szkołe, znajomych. Nie żebym miała ich jakoś dużo, ale i tak tęskniłam. Za moją najlepszą przyjaciółką Lili i przyjacielem Taylorem.
Zeszłam na dół do kuchni. Wyjęłam z szafki szklaną miseczkę, nasypałam do niej moich ulubionych płatków musli, dodałam garść suszonej żurawiny i nalałam mleka.
Usiadłam na wysokim krześle przy okrągłym stole po środku kuchni.
Zaczęłam jeść moje ulubione śniadanie.

Pomyslałam o tym, o czym myślałam codziennie od tygodni.

Za tydzień miałam zobaczyć Harrego Stylesa. Nie wiedziałam nawet czy mnie pamięta, czy pamięta to uczucie jakim sie darzyliśmy.
Byłam ciekawa czy Harry sie zmienił. Czy wyprzystojniał. Jakich miał znajomych.
I najważniejsze czemu zniknął bez pożegnania.

Moje przemyślenia przerwał mój przyrodni brat Leo wpadając do kuchni. Zaczął walić szafkami i nucić coś sobie pod nosem.

-Możesz być ciszej? Nie słyszę własnych myśli

-umiesz myśleć? Brawo, nie spodziewałem sie tego po tobie

-nie jesteś zabawny

-nawet nie próbowuje być - puścił mi oko i wyszedł z kuchni, mruszcząc coś pod nosem, domyśliłam sie, że to tekst nowej piosenki którą pisze, ale i tak mnie to zirytowało

Po zjedzeniu wróciłam do swojego pokoju i wybrałam ubranie na dzisiaj. Były to
*kostium kąpielowy
*biała bluzka z napisem "can fly..."
*czarne krótkie spodenki z wysokim stanem
* i czarne vansy

Włosy spiełam w wysokiego koka. Pomalowałam rzęsy i wyszłam z pokoju, kierując sie ku wyjściu z domu mojego ojca.

Nałożyłam moją ulubioną czarną torbę na ramie i skierowałam sie w stronę plaży.

Tego dnia było wyjątkowo gorąco. Uznałam że to idealny dzień na opalanie.
Może przynajmniej nabiorę koloru, bo przez 17 lat spędzonych w Londynie byłam całkiem blada.

Przechodząc przez miasteczko mijałam małe sklepiki i budki z lodami. Nie było tu aż tak źle ale tęskniłam za moją przyjaciółką, potrzebowałam jej przy sobie. Chciałam opowiedzieć jej o Harrym o tym, że on tu jest, ale uznałam, że powiem jej o tym dopiero gdy uda mi sie z nim porozmawiać.

Pewnym krokiem weszłam na plaże, oparzając sobie stopy o rozrzażony piasek . Położyłam sie na leżaku,zdjęłam bluzkę i spodenki, po czym posmarowałem sie dokładnie kremem. Chciałam sie opalić ale w tym momencie było jednak dla mnie za gorąco wiec otworzyłam wielki parasol nad swoją głową i schowałem sie pod nim. Wyjęłam z torebki książkę "plotkara"  Czytałam całą serie już kilka razy, ale postanowiłam przeczytać ją od nowa. Kochałam ją.
Gdy S miała po raz pierwszy pocałować N, poczułam że coś uderzyło mnie w głowę. Odwróciłam sie i zobaczyłam bruneta idącego w moją stronę. Był dobrze zbudowany i bardzo przystojny.

-przepraszam za piłkę.. -powiedział

-nic sie nie stało - uśmiechnęłam sie przyjaźnie

-jestem Liam - podał mi rękę

-Brooklyn

-po meczu idziemy z chłopakami poserfować, chcesz popatrzeć ? -podrapał sie po karku

- z przyjemnością - odrzekłam, na co on sie uśmiechnął

-to świetnie, chodź poznasz chłopaków. -pokazał mi palcem swoich kolegów

Spojrzałam w ich stronę

I wtedy zobaczyłam go poraz pierwszy od 5 lat.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 23, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nie zakochaj się we mnie ||h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz