"trzeci dzień w technikum "

23 4 0
                                    

Tak jak już mówiłam pobiłam się Martyną, oczywiście sprawa poszła do dyrektora, ona musiała mnie przeprosić i miała zakaz zbliżania się do mnie.
Na następny dzień mieliśmy tylko 6 lekcji bo nie było nauczycielki od matematyki, dziś mieliśmy kartkówkę z historii , nie była aż taka trudna , ale łatwa też nie była.
Ja z Zuzią dziś nie szłyśmy do stołówki , ponieważ nie chciałyśmy jeść tych obrzydliwości, więc zamówiłyśmy sobie pizze, mniam .... była prze pyszna.
Najedzone poszłyśmy się myć.... po myciu zobaczyłyśmy że nie ma naszych rzeczy ( m.in.: biżuteria, szczotka itp.), na początku myślałyśmy że po prostu gdzieś przez przypadek gdzieś rzuciłyśmy , szukałyśmy ze 10 razy , ja już nie mogłam wytrzymać więc kolejny raz poszłam do dyrektora , dyrektor zapytał się dziewczyn z pokoju czy widziały nasze rzeczy , ale one swoje , powiedziały że nie. Ja z Zuzią myślałyśmy że to Martyna z Olą...

Na następny dzień oczywiście już po lekcjach, znalazłyśmy nasze rzeczy na łóżkach , skąd one się wzięły ? Nie wiem !!
Na stołówce przypadkiem podsłuchałam rozmowę Oli z Angliką , dowiedziałam się że to Martyna wzięła nasze rzeczy, udawałam że nic nie wiem,ale korciło mnie to żeby na nią nakrzyczeć... powstrzymałam się.
W piątek nie było żadnych sytuacji z Martyną , myślałam że jej przeszło ale.......

" I'm Sorry "Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz