1

93 7 1
                                    

Obudził mnie mocny ból w okolicach ramienia. Usiadłam z jękiem na łóżku i omiotłam wzrokiem pokój w którym się znajdowałam.
Białe ściany z obrazami, wielkie okno po mojej prawej stronie odsłaniało mi widok na morze, półki z książkami, wielka kremowa szafa a koło niej toaletka, no i wielkie łóżko idealnie pasujące do szafy.
Wszystko super i w ogóle ale.... No nie był mój pokuj... To nawet nie był mój dom!
Podeszłam do toaletki i spojrzałam w lustro. Moje ramie było schludnie zabandażowane. Ale najbardziej martwił mnie fakt, że byłam w samej bieliźnie.
Stałam przez chwilę, wpatrując sie w swoje odbicie. Zauważyłam, że na mojej szyji nadal znajduje się nieśmiertelnik mojego byłego chłopaka. Nie, nie zerwaliśmy ze sobą, on pojechał na wojnę... Ale niestety już nie wrócił. Jego przyjaciel oddał mi jedynie nieśmiertelnik. To jedyne co mi po nim zostało.
Próbowałam sobie przypomnieć, co się zdażyło i dlaczego sie tu znajduję. Pamiętam tylko, że w nocy usłyszałam hałas, podeszłam do okna, nagle szyba się rozpadła, później pamiętam wszystko jak przez mgłę, zostałam postrzelona w ramię, zrobiło mi sie słabo a później... Ciemność.
Nagle do pokoju wszedł jakiś mężczyzna. Na mój widok lekko się uśmiechnął.
Zapomniałam, że jestem w samej bieliźnie. Nie byłam gruba i nie mialam się czego wstydzić, ale stanie pół nago przed obcym człowiekiem było zawstydzające i głupie.
Spojrzałam zdziwiona na mężczyzne, który był może o trzy leta ode mnie starszy.
Miał na sobie spodnie moro, czarny podkoszulek i nieśmiertelnik.
Jego blond włosy były rozczochrane a zarost podkreślał jego urodę, jedyne co do niego nie pasowało to wielka blizna na prawym policzku.
Niebieskie oczy dalej wpatrywały się we mnie.

-Dam ci coś do ubrania- jego głos był... Męski? Nie wiem jak go określić.

Podszedł do szafy i wyciągnął białą koszule zapinaną na guziki.

-Będzie dobra- mruknął pod nosem, po czym odwrócił się do mnie.

Niechętnie wzięłam do ręki materiał.

-To twoja sypialnia?- zapytałam lekko zdenerwowana.

-Przebierz się i zejdź na dół. Wszystko ci wyjaśnię...

Po jego wyjściu nie wytrzymałam i krzyknęłam:

KURWA GDZIE JA JESTEM!?

Po chwili jednak przebrałam się i z przerażeniem zauważyłam, że prześwituje mi czarnystanik a nieznajomy nie dał mi spodni.
Na szczęście koszula była dla mnie za duża i była jak za krótka minówka.
Jeden z kosmyków moich brązowych włosów wysunął się zza ucha. Żałowałam, że nie spięłam sobie włosów, ale przecież nie miałam czym.
Wyszłam z pokoju i skierowałam się schodami w dół.
Dom był ogromny. Białe ściany nie były ani trochę pobrudzone, jakby świerzo malowane.

-Jestesm w kuchni!- usłyszałam i niepewnie skierowałam sie za głosem.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 25, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

MoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz