Rozdział I

152 5 3
                                    

- Paula chodź bo się spóźnimy na największa imprezę w Dubaju!!!! - odpowiedziała Laura.

Tak, tez w to nie mogę uwierzyć, ale jestem od 5 dni w Dubaju!! Bardzo się ciesze. Moją pasją jest projektowanie ubrań i akurat tak się złożyło, że wystartowałam w internetowym konkursie,, Moja moda, moje życie " i wygrałam! Pani Solit powiedziała,że jak na 17- latke mam ogromny talent i szkoda było by przepuścić taką okazję. Mogłam ze sobą zabrać 2 osoby, rodzice zgodzili się żebym zabrała Laure i Clare.

- Już, już założę tylko szpilki. A gdzie Clara? - spytałam się.

- Ona idzie z Maxem. Będzie juz na miejscu.
Max jest z Berlina, tak samo jak my. Jest o 2 lata starszy od nas. Nie jestem pewna czy jest razem z Clarą. Dzisiaj się wszystkiego dowiem ;).

-Ok chodź, jestem już gotowa na balowanie!! - zaśmiałam się i wyszliśmy z hotelu. Czekał już na nas kamerdyner Thomas. To bardzo miły po 50 mężczyzna. On nam pokazał większość Dubaju. Otworzył nam drzwi od samochodu. I wyruszyliśmy. Zatrzymał się przy ogromnym wieżowcu. Gdy weszłyśmy zobaczyłam jak Clarą całuje się z Maxem. Zaśmiałam się pod nosem,, heh teraz wszystko jasne ". Gdy się odkręciłam zauważyłam, że nie ma koło mnie Laury. Podeszłam do Clary i Maxa.

- Widzę, że wam się układa ! Chodźcie trzeba to uczcić - podeszłam do barmana i poprosiłam o 3 drinki. Gdy wypiłam,, Krwawą Mary" poszłam zatańczyć. Bawiłam się na całego. Gdy chciałam w końcu odpocząć, uznałam, że pójdę sprawdzić gdzie toaleta. Szłam przez korytarz i nie mogła uwierzyć w to co widzę.... Na korytarzu stał James z Davidem.
James to kolega od gimnazjum. Nigdy nie mieliśmy ze sobą bliskich kontaktów. To poprostu kolega z ławki. Często mogłam się z nim pośmiać, tak samo David.Nadal nie wierzyłam, że go widzę. On, tutaj?!? Uznałam, że koło nich przejdę, jeżeli to oni odezwą się. Szybszy krokiem zaczęłam iść.

- O cześć Paula.-to jednak James. Dziwne. Co on tu robi?

- Cześć.-odpowiedziałam niepewnie. - Co ty tu robisz?

- Ah pani Solit chciała cie odebrać jutro,ale ja zaproponowałem dzisiaj i przyleciałem z nią.- dziwne on przyleciał po MNIE? Nigdy się mną nie przejmował. Czasem to nawet,, cześć " nie powiedział, bo mnie niby przy kolegach nie zauważył. Dobra miejsza z tym, teraz jestem ciekawa gdzie pani Solit.

-A i jak coś pani jest w hotelu. Kazała ciebie znaleźć. -odpowiedział.

- No ok. Chodźmy poszukać dziewczyn.
Clare było łatwo znaleźć. Jak zwykle piła drinka i była z Maxem. Gorzej było znaleźć Laure. Zauważyłam ja gdy gadała z jakimś facetem. Nie była mocno napita. Zadzwoniłam po Thomasa. Przyjechał po 15 min. Wróciliśmy do hotelu, gdzie czekała na nas pani Solit.

To jest moje pierwsze opowiadanie. Przepraszam za błędy 😉

UmowaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz