Jeff
Spałem sobie smacznie w łóżku aż tu nagle do pokoju wpada Toby.
- Oddawaj gogle!!- krzyknął Toby
- O co ci chodzi? - spytałem lekko zdezorientowany
- No me cudowne, żółte gogle do mordowania.
- Nie mam pojęcia gdzie one się podziały. Chociaż mogę stwierdzić iż znajdują się w twoim błaganie .- powiedziałem z sarkazmem
- Oddawaj je!
- Nie mam ich!!! Ile razy mam ci powtarzać debilu!!!
- Dobra nieważne. Slender mówi że masz do niego przyjść.
- Ok. Już idę
Zwlekłem się niechętnie z łóżka i ruszyłem do gabinetu. Gdy wszedłem do pomieszczenia zobaczyłem Slendera siedzącego na fotelu.
- Jeff masz misję.
- Ale ja nie jestem twoim proxy. Ich poproś.
- Oni są na misji - Powiedział - proszę cię .
- No dobra
Wyszedłem i poszedłem do tej dziewczyny. Wlazlem na drzewo. Obserwowałem dziewczynę. Miała fioletowe włosy, nosiła kolorowe soczewki (fioletowe).z drzewa wszedłem prosto do jej pokoju. Okazałoby się że to... zaraz to Shadow?! O NIE! !!!!!!!! Muszę uciekać albo (znowu) skończę w psychiatryku. - Dokąd się mały Jeffrey wybiera? - zasyczała Shadow
- Em ... No bo ja.. - co ja mam jej powiedzieć że Slender chce aby została jego proxy?! - Wpadłem w odwiedziny
- Ach tak. .. w takim razie muszę ci coś pokazać - powiedziała po czym zostałem zaciągnięty do piwnicy. Shadow związała mnie.
- Co ty k***a robisz?!
-Mały rewanż za to co mi zrobiłeś - co ja jej zrobiłem. ..a no tak .Ach te wspomnienia
- Halo psychiatryk mam Jeffa the killer'a .Acha tak już czekam do widzenia.
- Co ?! Czemu? !
- Ty dobrze wiesz.
Niewiele czasu potem ktoś zapukał do drzwi . Byli to funkcjonariusze. Zabrali mnie do ośrodka dla umysłowo chorych. Gdy byłem na miejscu słyszałem krzyki. Nie lubię tego. Po tygodniu pomyślałem że pora uciec. Weszła do mnie sexowna pielęgniarka.
- Jeff masz badania. Proszę za mną.
- Już idę Roxy.
- Skąd wiesz jak mam na imię.?! - spytała zdziwiona
- Ja wiem wszystko - Powiedziałem po czym psychopatycznie się zaśmiałem.
- Em no dobrze- - widać było że się boi.
- Tu jest doktor on się tobą zajmie. - powiedziała i wyszła
- Jeffrey Woods? - zapytał doktor
- Tak - powiedziałem
- Dobrze
- Panie doktorze?
- Tak Jeff?
- Czy man pan rodzinę?
- Tak a co?
- Bo ja nie - wzbodzilem w nim współczucie. Podszedł do mnie i mnie przytulił. Wtedy wbilem mu nóż w brzuch (Jakiś cudem mi go nie zabrali).Otworzyłem okno i uciekłem.Gdy byłem w willi zobaczyłem Shadow całującą się z Ticcim...C.D.N
_______________________________________
Mam nadzieje że nie ma zbyt dużo błędów. Jest to książka w której jedna opowieść ma max 2 rozdziały.
JuliaNasiadka ♥