Troszkę się napracowałam nad tym rozdziałem i choć krótki, to nie pozostaje mi nic innego jak życzyć:
Miłego czytania! ^^
(Dziękuję za 3 tysiące odsłon!)
---
Poczuła jak coś spływa jej po czole...
Krople potu opadały po jej rozgrzanej skórze.
To nie mogła być prawda, przecież Natan... Natan mówił jej, że wampiry zrodzone są z uczucia, wzajemnej miłości, a nie z...
Okłamał ją.
Teraz kiedy zdołała mu zaufać, okazało się, że kłamał jej w żywe oczy, z uśmiechem na ustach.
Ile jeszcze kłamstw ukrywa przed nią? Ile rzeczy które pozornie były prawdą, są tak naprawdę fałszywe? I czy jeszcze zdoła mu w cokolwiek uwierzyć?
To było jak spoliczkowanie.
Wstała i zatoczyła się podchodząc do okna. Na jej twarzy łzy mieszały się z potem i spływały jedną stróżką po szyi, opadając na koszulę.
Czemu ją to tak bardzo zabolało? Przecież tak go nienawidziła, a teraz nagle jedno kłamstwo wydaje się jej końcem świata?
Zacisnęła mocniej knykcie na parapecie.
I chodź bała się wypowiedzieć te słowa na głos to już wiedziała.
Zakochała się w tym przystojnym wampirze.
Lecz więcej mu już nie zaufa.
***
Prawie w ogóle nie spała. Budził ją każdy szelest, najcichszy dźwięk czy najmniejszy podmuch wiatru, a każdy odgłos odległych kroków przyprawiał ją o zimny dreszcz.
W końcu kiedy słońce wyszło znad horyzontu, wstała i z pośpiechem ubrała się w czarne kozaki, spodnie, śnieżnobiałą koszulę i granatowy płaszcz, pragnąc uciec przed Melisą do ogrodu.
Byle jak zaścieliła łóżko, otworzyła okno, by świeże powietrze wpadało do pokoju, pod jej nieobecność, i modląc się by nikogo nie spotkała cicho wyszła z sypialni.
Szybko przebiegła biały przedpokój i zeszła zejściem od strony balkonu na dopiero budzący się ze snu ogród.
Usłyszała cichy śpiew ptaków, szelest liści, gdy smagał je wiatr. Wydawało się jej, że słyszy nawet mrówki niosące ziarenka piasku w trawie.
Pobiegła truchtem w głąb gąszczu drzew by ukryć się przed tą straszną budowlą, która teraz była jej więzieniem.
Po dziesięciu minutach zwolniła, głośno wdychając poranne powietrze przesycone zapachem kwiatów.
Uspokoiła oddech, i powoli zaczęła spacerować, otoczona wysokimi kolumnami drzew.
Teraz kiedy strach, zaczął uciekać z jej głowy, zaczęła się zastanawiać nad innymi rzeczami.
Jeśli, to była autentyczna historia, to oznaczało, że wampiry potrzebują krwi by przeżyć. Czy i ona wkrótce zacznie łaknąć szkarłatnego napoju ?
A po za tym, czy Natan zabija ludzi, by uspokoić swoje pragnienie?
Albo czy trzyma gdzieś niewolników by co jakiś czas wbić w nich swoje kły... czy...
Metal?
Calvie z rozmyślań wybił pewien osobliwy dźwięk...
Szczęk metalu, jakby tysięcy ostrzy...

CZYTASZ
Śmiertelna Królowa [POPRAWIONA WERSJA ZOSTANIE WYDANA]
VampireSerania. Stolica państwa Ivecta w którym władzę po wygranej wojnie objęła wampirza dynastia. Jednak wygranie wojny nie zakończyło problemów młodego władcy. Książę chcąc uniknąć kolejnych konfliktów zbrojnych postanawia poślubić zwykłą, nieznaną mu m...