2.

22 2 0
                                    


Ruiny amfiteatru nie były tez atrakcją turystyczną, która mogłaby SIĘ ZMIERZYĆ Z INNYMI, JAKICH NIE BRAKOWAŁO W DUŻYM MIEŚCIE. Tak więc tylko od czasu do czasu trafili tam zabłąkani turyści, wspinali się po zarośniętym trawą rzędach siedzeń, pohałasowali, pstryknęli pamiątkowe zięcie i odchodzili. W kamienny krąg powracała wtedy cisza, a cykady intonowały kolejna zwrotkę nie kończącej się pieśni, która zresztą niczym nie różniła się od poprzedniej.

        Osobliwą okrągłą budowlę znali właściwie tylko mieszkańcy najbliższej okolicy. Pasano tam kozy, dzieci wykorzystywały okrągły plac pośrodku, żeby grać w piłkę, a czasem wieczorami spotykały się tam pary zakochanych.                                                                                                                                 

            Pewnego dnia wśród ludzi rozniosła się wiadomość, że ktoś zamieszkal w ruinach. To dziecko, podobno dziewczynka. Trówdno to było jednak dokładnie powiedzieć, bo była troche dziwnie ubrana. Miała na imię Momo lub jakoś podobnie.

Wygląd Momo rzeczywiscie był nieco osobliwy i mógł działać trochę odstraszająco na tych, którzy przywiązują wielką wagę do czystości i porządku.

Dziewczynka była drobnej postóry i dość chuda, tak że mimo najleprzych chęci nie dało się stwierdzić, czy ma lat osiem czy już dwanaście. Rozwichrzone czarne jak smoła loki na głowie wyglądały tak jak, jakby nigdy nie zetkneły się z grzebieniem ani z nożyczkami. Miała tagze bardzo duże, przesliczne i również czarne jak smoła oczy i stopy w tym samym kolorze, gdyż prawie zawsze chodziła boso. Tylko zimą czasem nosiła buty, ale dwa różne, nie do pary, a poza tym o wiele za duże. Brało się to stąd, że Momo nie miała nic na własność oprócz tego, co gdzieś znalazła lub dostała w prezencie. Jej spódnica, pozszywana z wielu kolorowych łatek, sięgała kostek. Do tego dziewczynaka nosiła starą, o wiele za szeroką męską marynarkę z podwiniętymi rękawami. momo nie chciała ich obciąć, bo przezornie uznała, że przecież jeszcze urośnie. A kto mógł wiedzieć, czy uda jej się kiedykolwiek znaleć znowu taką ładną i praktyczną marynarkę z tyloma kieszeniami.


MomoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz