Pierwszy rozdział

28 1 0
                                    

Była noc. Na dworzu szalała burza. Był silny wiatr a ja samotnie siedziałam sobie i popijałam herbatkę przed kominkiem. Obok mojego domu znajdował się las do którego inni bali się wchodzić ale nie ja. Dla mnie ten las nie był ani trochę straszny. No może też nie wyglądał jakoś miło ale ja się tym wcale nie przejmowałam. Lubiałam sobie tam chodzić gdy było mi smutno. Wtedy zapominałam o wszystkich problemach jakie miałam.
I teraz także było mi smutno więc postanowiłam że wybiore się do lasu. Szybko wyślizgnełam się z domu tak aby mama się nie zorientowała i kierowałam się ku lasu. Nagle usłyszałam że brzęczy mi telefon więc postanowiła że nawet jak jest burza to obiore ten telefon.
- Hejj Klaudia to ty?- zapytał ktoś trochę zachrypniętym głosem.
- Tak to ja A z kim rozmiawiam? Zapytałam.
-Klaudia to ja Zuzia! - Krzyknęła.
- A to ty! Nie poznałam. Co chcesz?- Zapytałam ze śmiechem.
- Słuchaj wiesz bo slyszalam że lubisz chodzić do tego lasku koło twojego domu - powiedziała ze zdziwieniem
- Tak to prawda a po co tobie to? Spytałam.
- Nie chodź tam proszę boję się o ciebie powiedziała wystraszona
- A niby dlaczego?- Zapytałam z zaciekawieniem.
- Ponieważ słyszałam że tam..........
I nagle coś przerwało połączenie. Później już nie mogłam się dodzwonić do Zuzi a byłam ciekawa co ma mi do powiedzenia.

Tajemnicza WiadomośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz