Plemienie Terberis zostało stworzone dla kobiet, które tak samo nienawidzą mężczyzn, jednak nie wszystkie kobiety mogą wejść do plemienia. Muszą być silne i pociągające, żeby potem przyprowadzały mężczyzn do plemienia i ich zabiły,
jednak nadchodzi...
Mój brzuch jest już widoczny, jestem szczęśliwa, bo wiem, że rośnie prawidłowo, ale jeszcze bardziej jestem szczęśliwa z powodu, że już za niedługo będę mogła zabić tego plugawego mężczyznę który do niczego już się tutaj nie przyda, w piątym miesiącu już czułam jak się rusza, leciutkie kopniaki sprawiały, że się uśmiecham to były i zawsze będą najlepszymi wspomnieniami z okresu ciąży. Tego uczucia nic nie przebije nawet śmierć Marka, który zaczął się martwic o mnie i o córkę ciągle za mną chodził, gdy kopała zawsze mu o tym mówiłam jednak nigdy tego nie poczuł, bo gdy tylko dotykał brzucha przestawała, a on się smucił uwielbiałam ten widok jego smutnej twarzy.
Pewnej nocy usłyszałam jak Mark rozmawia z moją córkąjego ręka, dotykała mojego brzucha, a usta składały pocałunki na brzuchu nie otwierałam oczu chciałam posłuchać, o czym mówi. - Zawsze chciałem mieć szczęśliwą rodzinę jednak nigdy nie mogłem trafić na tą jedyną zawsze trafiałem, na nieodpowiednie jednak się nie poddawałem wierzyłem w to ze w końcu ją znajdę. Pamiętam jak pewnego dnia chodziłem po wiosce, tam właśnie spotkałem kobietę mojego życia, twoją matkę była wtedy piękna, nadal taka jest wtedy myślałem, że to nic poważnego, ale jednak zakochałem się pewnej nocy powstałeś ty, gdy się dowiedziałem, że twoja mama jest w ciąży byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie chciałem ten cały dzień spędzić z twoją mamą jednak ona wybiegła z namioty i poszła do swoich koleżanek, a ja zostałem sam w namiocie czekałem tam na nią do nocy, gdy tylko weszła pocałowałam ją namiętnie w usta, które jednak nie oddawały pocałunku zamiast tego odepchnęła mnie i poszła spać wtedy zrozumiałem ze woli i zawsze będzie wolała towarzystwo swoich przyjaciółek niż moje jednak jej to wybaczyłem, bo przecież miłości swojego życia zawsze się wybacza. - powiedział, ostatni raz pocałował brzuch, a potem pocałował moje wtedy pierwszy raz z chęcią odwzajemniłam ten pocałunek jego usta smakowały wanilią. Mark otworzył zdziwiony przestając mnie całować jednak szybko powrócił do całowania moim ust lekko, pogryzając moją wargę, przez co jęknęłam. Blondyn się uśmiechnął powoli zdejmując mi bluzkę wtedy emocje zwyciężyły z własnej woli się z nim przespałam.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Kolejnego dnia czułam się nie czysto jakbym zrobiła jakiś błąd, nie powinnam mu ulegać on miał być tylko dawcą plemnika, a potem miałam go zabić taki był plan, taki jest plan i tak ma się stać on musi umrzeć on próbuje zniszczyć moją nienawiść do mężczyzn jednak to się nie stanie nie pozwolę mu na to, żeby to zniszczył będę musiała przyspieszyć jego koniec. Mark położył rękę na moim nagim brzuchu, a moja córka zaczęła kopać jakby chciała powiedzieć że ona też tutaj jest. - Nie mogę się już doczekać kiedy będziemy mieć tutaj nasze dziecko będziemy idealnymi rodzicami -powiedział lekko całując moje usta. odepchnęłam go od siebie nie chce mieć powtórki z nocy to był błąd a ja nie chce go znowu popełnić - zrobiłem coś źle? - Spytał dotykając kciukiem mojego policzka. - Wszystko robisz źle!!! - wykrzyczałam pospiesznie zakładając na siebie bluzkę i ciemne krótkie spodnie nie czekając dłużej wyszłam z namiotu w szóstym miesiącu Corne była bardziej żywiołowa ciągle kopała. Od kilku tygodni zaczęłam unikać Marka. Co zdarzyło się miesiąc temu nigdy, ale to nigdy nie powinno się stać. Kilka razy przyłapałam się o myśleniu o nim, ale wtedy przyszedł mi pomysł, jeśli go zabije to przestane o nim myśleć, będę miała więcej czasu na moją córkę. Wyszłam z namioty, usiadłam na ziemi i spojrzałam na owce które jadły trawę owcami zajmowała się Elis dziewczyna o ciemnej karnacji nie miała zmarszczek, miała fioletowe oczy nigdy z nikim nie rozmawiała wolała spędzać ten czas na zajmowaniu się zwierzętami które mieliśmy potem zjeść. Siódmy miesiąc mógł się wydawać spokojny no właśnie, mógł, Mark stał się natarczywy ciągle na mnie krzyczał, bo unikałam go od miesiąca. Usiadłam na swoim łóżku i spojrzałam na Marka. - Wytłumacz mi, dlaczego mnie unikałaś!! - Wykrzyczał, a jego oczy zrobiły się ciemniejsze, jego oczy z jasnego niebieskiego koloru zrobiły się ciemniejsze od wody podczas sztormu. - Może nie chciałam widzieć twojej obrzydliwej mordy?! - Tamtej nocy ta brzydka morda ci nie przeszkadzała. - Powiedział podchodząc do mnie, dotknął mojego policzka. - Tamta noc nigdy nie powinna się zdarzyć!! - Wykrzyczałam zabierając od mojego policzka jego rękę. - więc żałujesz tego ze się ze mną przespałaś? Czy tego ze zrobiłem ci dziecko?! - Tego ze się z tobą przespałam!!! Mojej córki nigdy nie będę żałowała. - Powiedziałam a pojedyncza łza spłynęła z mojego policzka. - Pani - do namiotu weszła Lotti - czemu pani płacze? To przez tego plugawego mężczyznę?! - Nie jestem plugawy suko - powiedział uderzając lotti z całej siły, przez co upadła na podłogę. Tego było za dużo nikt nie ma prawda dotykać żadnej kobiety z plemienia. Wyjęłam z pokrowca nóż. - Erliach schowaj ten nóż jeszcze zrobisz coś, czego będziesz żałowała. - powiedział podchodząc do mnie bliżej, zabrał mi nóż i wyszedł z namiotu, podeszłam do Lotti którą płakała przytuliłam ją do siebie. - Nie płacz Lotti on zapłaci za to, co tobie zrobił będzie miał najbardziej bolesną śmierć, którą spowoduje mu własna córka. Dziewczyna się uśmiechnęła.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.