Hej nazywam się mia mam 12 lat i chodze do 5 klasy idę do nowej szkoły w santa Monica. To mój straszny dzień okropnię się boję nie wiem czy ktoś mnie tam polubi. Jest godzina 7:30 zaspałam już w pierwszy dzień szybko zeszłam na dół,żeby zjeść śniadanie a potem się ubrać wyjechałam z domu o 8:25 i spóźniłam się już na pierwszą lekcję naszczęścię była to godzina wychowawcza
-dzieci przywitajcie nową osobę w waszej szkole będzie chodzić z wami do klasy nazywa się Mia wszyscy zaczęli się na mnie patrzeć byłam osłupiała nie wiedzialam co powiedzieć więc powiedziałam
- część nazywam się Mia przyjechałam z moją rodziną z Włoch. Usiadłam Koło Ana dziewczyny która była najpopularniejsza w całej szkole wszystkie chłopaki ją podrywaly
-Hej chcesz byc w naszej paczce
Powiedziała dziwnym głosem
-yyyy jasne czemu nie odpowiedziałam
Dzień zapowiadał się dobrze minęło już 6 lekcji i pora było wracać juz do domu wróciłam z Facundo koleżanką z 2 ławki mieszkaliśmy 2 domy dalej
-może zostaniemy przyjaciółkami zapytala Facundo
-jasne czemu nie odpowiedziałam z zadowoleniem bylam bardzo szczęśliwa że w pierwszy dzień zawarłam już 2 nowe przyjaźnie. Wróciłam już do domu
-część mami wróciłam
-część kochanie jak w szkole
-świetnie mam 2 nowe przyjaciółki.
-cudownie jesteś głodna
-nie idę do siebie odrobić lekcje