Ulice były puste i ciemne, co było zupełnie normalne o tak wczesnej porze. Idziesz szybkim krokiem i chuhasz w zmarźnięte ręce. Jest naprawdę zimno, a ty zapomniałaś ubrać czapkę i szalik. Tak bardzo cieszysz się na to niespodziewane spotkanie, że zimowe ubranie to ostatnia rzecz, o której myślisz.
W końcu dotarłaś na plażę, tam gdzie się umówiliście. Odnajdujesz wzrokiem samotną sylwetkę na tle morza - wiesz, że to on. Obudził cię w nocy telefonem, prosząc o kilka wspólnych chwil. Zgodziłaś się bez wahania. Wiesz, że to ostatnia szansa na spotkanie, zanim wyruszy w trasę koncertową.
Nieświadomie zaczynasz biec, chcesz jak najszybciej utonąć w jego objęciach. Stopy zapadają ci się w piasku i utrudniają ruch.Zdyszana zatrzymujesz się obok niego. Jimin odwraca się w twoją stronę i usmiecha się lekko. W przeciwieństwie do ciebie, jest grubo ubrany.
-Dziękuję, że przyszłaś.-jego spokojny głos przerywa ciszę.
-Czuję się winny, ostatnio nie mam dla ciebie czasu. Nie byłem pewny czy...rzeczywiście się zjawisz..- wypowiedziane szeptem słowa, łamią ci serce. Czyżby nie wiedział, że nigdy go nie zawiedziesz? Że po mimo jego długich nieobecności kochasz go ponad wszystko?
-Spotkanie o piątej nad ranem, to przecież nic wielkiego . -Mówisz i uśmiechasz się promiennie.
Kosmyki włosów wpadają ci w oczy, poruszone nagłym porywem wiatru. Przez moment tracisz obraz sylwetki chłopaka.
Jego ciepła dłoń odgarnia pukle twoich włosów z twarzy i z czułością głaszcze twój policzek. Czujesz jak serce w twojej piersi wykonuje podwójne salto.Kolejny powiew morskiej bryzy wywołuje u ciebie dreszcze. Na dworzu jest przeraźliwie zimno.
Chłopak zauważa jak drżą ci ręce i sinieją usta.
-Yaa! Czemu nie ubrałaś się cieplej, głuptasie?
Zdejmuje część swojego szalika i opatula cię nim. Teraz oboje jesteście dosłownie przywiązani do siebie.
Ten intymny moment wywołuje rumieńce na twoich policzkach.
Nie pewnie wtulasz się w niego i wdychasz jego zapach. Chcesz zapamiętać jak najwięcej szczegółów dotyczących Jimina. Wiesz, że będziesz długo czekać na następne spotkanie - dłużej niż zwykle. Unosisz głowę i spoglądasz na chłopaka. Jego włosy zdają się złote w promieniach porannego słońca. Uśmiecha się, a ty zauważasz, że jego przedni ząb jest lekko wyszczerbiony. Za chwilę podziwiasz miękką linie jego ust i...
Jimin pochyla się. Wasze oddechy mieszają się ze sobą,a pochwili między wami nie ma nawet minimetra wolnej przestrzni. Ten pocałunek jest delikatny, niczym motyl. Powoli otwierasz oczy i przyglądasz się chłopakowi. Nadal ma zamknięte powieki. Ma takie długie rzęsy..
Zbierasz w sobie odwagę i całujesz go mocno. Jimin zamiera na moment, a ty boisz się, że popełniłaś wielki błąd. W kolejnych sekundach twoje obawy zostają rozwiane.
Chłopak oddaje pocałunek, który przeradza się w coś niesamowitego. Wasze języki splatają się ze sobą, w szaleńczym tańcu. Nigdy dotąd się tak nie całowałaś, nigdy dotąd twoje serce nie biło tak szybko, nigdy dotąd nie byłaś taka szczęśliwa.
Jednak każdy medal ma dwie strony. Wiesz, że to pożegnanie.. Ale i obietnica. Obietnica wspólnej przyszłości.Powolutku odsuwacie się od siebie, jedynie na kilka centymetrów. Jimin czubkiem nosa wodzi po twoim policzku. Po chwili wtula się w ciebie, chowając twarz między twoją szyją a ramieniem. Obejmujesz go mocno i przekazujesz mu dobrą energię. On też musi być silny w nadchodzących dniach.
Jesteście dla siebie najważniejszymi osobami w życiu. Gdy jedno tonie, drugie uparcie ciągnie je na bezpieczny brzeg. Nie wiesz gdzie byś teraz była, co robiła, gdyby nie on. To samo tyczyło się Jimina. Pomagałaś mu w tylu sprawach.Widok morza wzbudzał w tobie zachwyt. Woda iskrzyła się w słońcu,a niebo przybrało piękną pomarańczowo-różową barwę. Poklepałaś chłopaka lekko po plecach, chciałaś by i on ujrzał ten nie codzienny widok.
Jimin uniósł głowę i oparł ją na czubku twojej.
Wtuleni w sobie, otoczeni długim szalikiem chłopaka, wpatrywaliście się w magiczny wschód słońca. Ten widok, ta chwila, na długo utknęła ci w pamięci. Była twoim pocieszeniem w deszczowy dzień i nadzieją w samotne noce.
-Kocham cię .-szepczesz, a twoje słowa porywa wiatr. Jesteś pewna, że Jimin tego nie usłyszał.
-Ja ciebie też..Ja ciebie też.. -Odpowiada równie cicho.