Rozdział I

15 1 3
                                    

„Jesteś nikim!"- te słowa krążyły po mojej głowie jak oszalałe.
-Jesteś nikim- powtarzałam to osłabionym głosem- Jesteś nikim, nikim, NIKIM!- wrzasnęłam. Do moich oczu napłynęły łzy. Poliki zrobiły się mokre, a dwa słowa nie chciały ulotnić się z mojego umysłu. Rzuciłam się twarzą w poduszki i zaczęłam szlochać. W pewnym momencie zabrakło mi tchu.Oczy zaszły mgłą, a organizm przez dłuższą chwilę nie dostawał tlenu. Zaczęłam kaszleć i nerwowo łapać powietrze. Kiedy zapanowałam nad oddechem usiadłam na łóżku. Siedziałam w pustym pokoju i patrzyłam się we wszechogarniającą mnie ciemność.Poczułam mocne ukłucie w klatce piersiowej, a na mojej twarzy malował się grymas bólu. Zignorowałam to. Mój wzrok stał się pusty. Podeszłam do szafki nocnej i wyciągnęłam z niej niewielkie pudełeczko. Powoli doszłam do okna i usiadłam na parapecie,jednocześnie otwierając okno. Delikatny, ciepły wiatr rozwiał potargane włosy z mojej twarzy. Uniosłam wieczko mosiężnej puszki i wyciągnęłam z niej paczkę papierosów. Włożyłam jednego do ust, odpaliłam i zaciągnęłam się. Powoli wypuściłam dym z ust i sięgnęłam ponownie do puszki. Tym razem moje palce trzymały cienki kawałek ostrza. Trzymając papierosa w ustach, chwyciłam żyletkę w prawą dłoń. Wystawiłam lewy nadgarstek i przyłożyłam ostrze do ręki. Przycisnęłam i przejechałam. Poczułam gorącą krew, spływającą po mojej ręce. Syknęłam z bólu. Zrobiłam jeszcze kilka głębokich cięć na ręce, która była cała mokra od krwi i łez. Czułam się nieco lepiej. Spaliłam papierosa do końca i zgasiłam go sobie koło świeżych ran.
-Kurwa- syknęłam i wyrzuciłam niedopałek przez okno. Obwiązałam nadgarstek kawałkiem starej koszuli, która leżała na parapecie. Schowałam wszystko do puszki i odłożyłam ją na swoje miejsce. Zamknęłam okno i położyłam się na łóżku. Spojrzałam na zegar wiszący na ścianie. Wskazywał 4:20. Leżałam i patrzyłam się w sufit.Bezsenność coraz częściej dawała się we znaki. Dziś miał być pierwszy dzień w nowym liceum. Powinnam tryskać energią i cieszyć się z nowego rozdziału w moim życiu. Tymczasem co? Jestem nic nieznaczącą dziewczyną z depresją. Dziewczyną, która jest nikim. Dziewczyną, która nie ma perspektyw na przyszłość, która nie widzi sensu życia. Kiedyś je widziałam, czułam się kochana i potrzebna. Miałam swoje plany i marzenia. Ale wszystko to runęło jednego dnia. Dnia, którego w życiu nie zdołam zapomnieć.

Skrzywdzona przez losWhere stories live. Discover now