BING BING BING!
Z krainy snów wyrwał mnie mój budzik. Tak, jest 6 rano a ja już wstaję, żeby wybrać się do szkoły. W sumie nie było tak źle. Nie narzekałam na wczesne pobudki tak jak reszta uczniów. Tym właśnie się wyrózniałam. W sumie nie tylko tym, byłam zupełnie inna niż wszyscy. To ja byłam zawsze tą odstającą dziewczyną w rurkach, a nie w mini. Aż się dziwie, że mam chłopaka.
-Zrobiłem Ci śniadanie, więc racz ruszyć swoje dupsko - jak zawsze kochany, starszy brat,Zac, wołał mnie na sniadanie wyrzuając mnie z moich przemyśleń.
-Już idę - krzyknełam za nim, chociaż nie wiem czy mnie słyszał, bo już dawno zamknął drzwi i zszedł do kuchni.
Zawsze pierwsze co robie po przebudzeniu się to lekki trening. Nie, nie trenuję nic tylko tańczę. Sama dla siebie.
Po zrobieniu lekkiej rozgrzewki, kilku przysiadów i pompek wzięłam szybki prysznic i ubrałam się. Dzisiejszy outfit należał do jednych z tych gdzie wyglądam ładnie, ale lepiej nie podchodz, bo Ci przypierdole.
Jeszcze bez makijażu zeszłam na dół, bo Zac byłby w stanie wyszarpać mnie z pokoju tylko po to żebym zjadła śniadanie przyrządzone przez niego.-Oho, księżniczka idzie - krzyknął widząc mnie na schodach
-Spadaj, dobrze wiesz że zawsze rano ćwiczę!
-Oh, dlatego zawsze tak śmierdzisz - uznałabym to za obrazę, ale to mój brat i wiem, że się ze mną droczy.
Myślałam, że stół będzie bardziej zastawiony. Zawsze tak jest kiedy Zac robi śniadanie. Tym razem przywitały mnie dwie kanapki z serem i uśmiechami z ketchupu.
-Smacznego młoda, ja lece - wstał od stołu poczochrał mnie po włosach i dał buziaka w czoło.
-O której bedziesz?! - zawołałam za nim
-Hmn .. dzisiaj nie powinienem siedzieć długo..
-Ohh, bo widzisz.. umówiłam się z Matthem
-Okej, poczekam na Ciebie. Tylko z zabezpieczeniami proszę! - krzyknął śmiejąc się
-Ja zawsze - posłałam mu uśmiech od ucha do ucha i kończyłam śniadanie.
-Jak to zawsze? Czy ja o czymś do cholery jasnej nie wiem - krzyknął, tym razem bez uśmiechu. Za to ja wybucchnęłam dławiąc się kanapką
-Dałeś się nabrać, oczywiście że wiesz wszystko! - wysłałam mu całusa z ręki i pomachałam kiedy wychodził.
Zaraz potem poszłam do siebie, pomalowałam się leciutko i wzięłam swój plecak.Miałam jeszcze trochę czasu, wiec postanowiłam przejrzeć szybko twittera i napisać do mojej przyjaciółki czy nie miała by ochoty pójść ze mna na porannego papierosa przed szkoła.
' Ja, ty, parking, papieros?'
Na odpowiedz długo czekać nie musiałam. Claudia nie potrafi rozstać się z telefonem, wiec od razu mi odpisała.
'Okej. Jak coś to poczekaj na mnie ;*'
Jak zawsze spóźnione na pierwszą lekcje w tym roku szkolnym, a to dopiero początek. Wracając do papierosów to tak, paliłam. Nie było to jakieś nałogowe, ale jednak lubiłam zajarać żeby na chwile przestać myśleć o wszystkich chuhowych rzeczach.
Wzięłam swój plecak i wyszłam z domu. Pora rozpocząć kolejny rok nauki. Na szczęście ostatni.
YOU ARE READING
Differences
FanfictionNatalie jest zwykłą nastolatką, a przeszła w swoim życiu przez piekło. Gdyby nie jej brat i przyjaciele, może jej by już tu nie było. Od myśli samobójczych odciął ją chłopak, który swoich nieziemskim wyglądem i charakterem zapalił w dziewczynie mal...