część 1

31 0 0
                                    

Puśćcie sobie muzykę w tle dla lepszego efektu. Miłego czytania:)

Jak codzień włączyłam na cały regulator swoje radio i zaczęłam tańczyć i śpiewać na całego. Musiałam się pośpieszyć ,bo jak zwykle byla walka o łazienkę z Mikiem no chyba ,że znów zapomniał budzika. Jak najszybciej pobiegłam i jednak się udało byłam pierwsza, jak zwykle zaspał. Wzięłam swoją szczoteczkę i zaczęłam myć zęby nucąc swoją piosenkę. Gdy już umyłam i umalowałam się poszłam obudzić Mike. Otworzyłam drzwi, okna były zasłonięte, a on leżał jeszcze w łóżku. Rozsłoniłam firanki ,a światło wbiło do pokoju. Mike był odwrócony plecami do mnie.
Mike wstawaj!!!!!! -zaczęłam krzyczeć ile tylko sił w gardle.
Jednak on nie reagował, więc zaczęłam go szturchać lecz dalej zero reakcji. Wystraszona już z pełną głową myśli odwróciłam go na plecy prześcieradło bylo we krwi ,a obok niego leżało prawie puste pudełko tabletek. Mike był biały jak ściana.
Nie mogłam opanować emocji zaczęłam szturchać nim jeszcze bardziej i jeszcze głośniej krzyczeć przy czym dołączył sie do tego płacz. Za chwilę mama z tatą byli już na górze.
-Ann co się....? Mama przerwała w środku zdania ,gdy zobaczyła leżącego syna na łóżku i rozpłakaną córkę.
Tata z łzami w okach zaczął sprawdzać czy Mike jeszcze oddycha. Trudno było mu to stwierdzić ,gdy obie z mamą ciągle krzyczałyśmy.
-Diana opanuj się i dzwoń na karetkę, on oddycha!!! - krzyknął tata.
Mama jakby obudzona z transu złapała za telefon i zaczęła dzwonić opowiedziała im całą sytuacje, gdy w tym samym czasie ojciec próbował opanować sytuację.
-Ann biegnij na dół po bandaże przynieś ich jak najwięcej
Moje nogi same zaczęły biec, nawet nie zdążyłam przeanalizować co do mnie powiedziano.
Karetka pojawiła sie pod domem w ciagu 5 min...

Samotne DuszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz