Rodział 1.

16 3 0
                                    

Przeczytaj notatkę pod rozdziałem :)
Rachel Carter
Wstałam z łóżka jednocześnie wyłączając budzik ustawiony na godzinę 6:30. Podeszłam do białej szafy z lustrami,otworzyłam ją rozciągając się i wyjęłam nowe,czyste ciuchy. Ubrałam swoje czarne dżinsy z dziurami na kolanach (widać ,że często się modlę) ,koszulkę z logiem AC/DC i czerwoną,flanelową koszulę. Wzięłam swój wcześniej już spakowany plecak i zeszłam na dół. Położyłam plecak na fotel i podeszłam do lodówki. Zrobiłam sobie płatki i szybko je zjadłam. W domu było pusto ,byłam tylko ja. Moje współlokatorki (i przyjaciółki jednocześnie) wyszły wcześniej. Monica- niebieskooka,wysoka szatynka musiała wstać około godziny 5:00 i jechać do innego miasta ,ponieważ miała tam pokaz modowy. Tak,Monica była modelką i to cholernie dobrą. Za to Abby- brązowooka brunetka,zaczynała kręcić nowe sceny do nowego filmu w którym gra. Ogólnie całe nasze "trio" było powiązane "z tym światem" jeśli mogę tak nazwać świat Czerwonych Dywanów,Rozdań Nagród itp. Monica- modelka, Abby- Aktorka,i ja- też aktorka.
Dzisiaj jest ostatni dzień ,kiedy idę do szkoły,ponieważ od jutra zaczynam uczyć się prywatnie. Ale nie,nie robię z siebie "gwiazdy" ,chciałabym chodzić do szkoły i widywać się ze znajomymi,jednak po ostatnim incydencie moja dyrektorka - Katherina Culkin,zaproponowała mi żebym uczyła się prywatnie,ze względu na moje bezpieczeństwo. Ale co takiego mogło się zdarzyć ,żeby dyrektorka proponowała naukę prywatną? Już mówię. Mianowicie jednemu ze starszych uczniów (który został w tej samej klasie 2 razy) nie spodobała się moja rola w jednym z filmów,i przed szkołą rzucał we mnie kamieniami... Tak,nie ma to jak szkolna agresja.
Mógłby mnie zabić bo jego rzuty były bardzo celne,ale na szczęście moja przyjaciółka Mia zobaczyła to ,i wezwała pomoc. Gdyby nie ona nie wiem co by się stało... No,dlatego uczę się prywatnie. Tamten uczeń ,który próbował mnie zabić był już po 18 więc za usiłowanie zabójstwa poszedł do więzienia (nie wiem na ile) ,więc czułam się bezpieczniej w szkole,która i tak przyprawiała mnie o dreszcze. W sumie nie przeżywałam tego ,że nie będę się widywać ze znajomymi,bo po pierwsze - nie jestem zbyt popularna i mało osób mnie lubi taką jaką jestem (jeśli uważacie ,że jeśli ktoś jest sławny i otaczają go miliony ludzi,to się mylicie.Nie,tak nie jest. Chociaż mi to nie przeszkadzało ,nie uważam się za gwiazdę). I tak za kilka miesięcy byśmy się wszyscy rozstali (bo jestem w 3 klasie liceum). W zasadzie można też widywać się poza szkołą,co za problem?
Odniosłam pustą miskę do zlewu,zerkając na wiszący na ścianie obok ,jasnoniebieski zegar ,na którym wskazówki pokazywały godzinę 6:50. Poszłam do łazienki ,umyłam zęby i twarz oraz uczesałam włosy. Popsikałam się swoimi ulubionymi perfumami i skierowałam się do wyjścia. Ubrałam swoje czarne,sznurowane buty sięgające za kostkę,oraz czarną skórzaną kurtkę. Wzięłam klucze,zamknęłam dom,i skierowałam się w stronę przystanku autobusowego.
Gdy dojechałam i weszłam do szkoły ,przywitała mnie Mia.
-Cześć! Nauczona na sprawdzian z Historii? - zapytała drobna blondynka z fascynacją w swoim piskliwym głosiku- uczyłam się całą noc!- dodała uśmiechając się.
-Nie będzie mnie na tym sprawdzianie.-odpowiedziałam,przypominając sobie ,że dzisiaj też mam pierwsze nagrywki do filmu- zaraz po Fizyce ,jadę na plan-dodałam
-O szkoda. Czekaj ! Co dzisiaj za dzień?!- zapytała z lekką nutką strachu.
-Czwartek- odparłam,lekko chichocząc widząc podirytowanie Mii.
-Nie o to mi chodzi-zmarszczyła brwii i spojrzała na mnie swoimi szarymi tęczówkami.
-23 Marzec- odpowiedziałam
-O nie! - krzyknęła - dzisiaj jest ostatni dzień ,kiedy jesteś w szkole!- znowu krzyknęła .
-Tak,niestety.- odparłam smutno.
Mia nic dalej nie mówiła,podeszła bliżej i przytuliła mnie,cóż była bardzo wrażliwa,z resztą tak jak ja.
-Obiecaj,że nie przestaniemy się widywać.- powiedziała załamanym głosem.
-Obiecuję- odpowiedziałam i przytuliłam ją mocniej.
Uwielbiam się przytulać,i nas przytulas mógłby trwać wiecznie,ale dźwięk dzwonka wołającego na lekcje,nas oddalił. Szybko otworzyłam szafkę,odstawiłam kurtkę,i razem z Mią pobiegłyśmy do sali od Geografii.
-Przepraszamy za spóźnienie-powiedziała Mia,zamykając drzwi od sali.
-Nic nie szkodzi,ale niech mi się to nie powtarza- rzekła Pani Pomfrey-nauczycielka Geografii.
Nadszedł czas ,gdy musiałam jechać na plan. Była godzina 14. Ubrałam kurtkę i wyszłam na dwór. Rozejrzałam się ,i uśmiechnęłam gdy zobaczyłam znajomy samochód Monici. Pomachałam i podbiegłam do samochodu. Otworzyłam drzwi ,i przywitałam się z Monicą.
-Jak pokaz?-zapytałam
-Wspaniale! Projektant był zachwycony!-odpowiedziała ,a uśmiech nie znikał jej z twarzy.
-Przepraszam ,że nie mogłam tam być-powiedziałam ze smutkiem.
-Nie przejmuj się,nic się nie stało. Stresowałabym się przy tobie- odparła ,śmiejąc się.
- Zostaniesz na planie ,czy wracasz? -zapytałam
- Mogę zostać,ty widziałaś mnie tysiąc razy na pokazach,a ja Ciebie tylko w kinie- odpowiedziała z większym uśmiechem na twarzy.- To gdzie jest to studio?
- Na RoackStreet ,to nawet niedaleko-odpowiedziałam z uśmiechem.
***

Hejka! Jeśli tu jesteś to znaczy ,że dotrwałeś do końca! Zostaw komentarz i gwiazdkę to mnie bardzo motywuje c:.
Wiem,ten rozdział jest dość nudny,ale obiecuje ,że pozostałe bedą ciekawsze. W 2 rozdziale pojawi się już Luke ,Ash,Calum i Micheal. Dobrze,teraz chce przeprosić za błędy ,które popełniłam. Jeśli nie ma gdzieś przecinka itd nie zwracajcie na to
uwagi ;). Dziękuje za przeczytanie,następny rozdział pojawi się niedługo ! 👼🏼

Gleam Of Hope |L.H|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz