Rolercoaster

forever

Julia i Jaś spotykali się już od 6 miesięcy .Chłopak postanowił podziękować za wspólne spędzony czas i zabrał ją do Disneyland'u w Paryżu.
-wow , Jasiek .Tu jest super - powiedziała Julia, rozglądając się wokół siebie ,a następnie ucałowała go i mocno przytuliła .
-wiec ... Gdzie idziemy najpierw ?
-ugh...tyle tego jest ... Może tam?-wskazała na niewielki stragan z pluszakami .
Podszedłwszy ,sprzedawca wyjaśnił im zasady gry.
-wygrasz dla mnie tego różowego ,dużego misia ?-spoglądając na nieco wyższego bruneta .
-A jesteś tego warta ?- zaśmiał się łobuziarsko Jaś ukazując przy tym delikatne dołeczki .
-Ha?!
-przepraszam~. Pocałował Julię w czoło ,a następnie podszedł do lady .

-Rzut za trzy proszę .-podał pieniądze sprzedawcy ,a w zamian dostał trzy czerwone kulki .
Udało mu się zbić sześć szklanek ,dzięki czemu dostał upragnionego pluszaka dla swojej dziewczyny .
-szczerze ? Nie wierzyłam w ciebie . Nigdy nie popisywałeś się celnością ,ale i tak cie kocham
-dzięki Julia ,zawsze mam w tobie oparcie -powiedział sarkastycznie ,ale oboje wybuchli śmiechem .
Następnie skierowali się na tzw. Rollercoaster
-nie jestem pewna , co do tego pomysłu ,Jaś .
-chodź nie marudź - chwycił rękę Julii i ruszyli w stronę kolejki .
-pacanek ~boje się ~- nadal sprzeciwiała się chłopakowi ,ale ten nie dawał za wygraną.
-Julcia będę przy tobie
Gdy stanęli w kolejce , dziewczyna coraz bardziej nie chciała się udać na najszybszą i niebezpieczną rozrywkę w Paryżu .
- dwa bilety proszę - Jaś otrzymał bilety i oboje udaliśmy się do wyznaczonego wagonu .
-nienawidzę cie -siadając na swoim siedzieniu ,przytuliła się do misia , którego nazwała Hefalump.
W porównaniu do Jasia , który cieszył się jakby dostał skarpetki , Julia była kłębkiem nerwów .
-nic się nie bój . Jasiek jest przy tobie i zawsze będzie - pogłaskał Julię po włosach .