~Patty~
Jechałam z rodzicami nad morze. Staliśmy na czerwonym świetle. Żółte, zielone. Ruszyliśmy. Rozpędzamy się. Nagle poczułam ból przeszywający całe moje ciało. Dalej widziałam tylko ciemność.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Obudziły mnie ciepłe promienie słoneczne, które wpadały przez moje okno. Otwieram oczy i czuję ogromny ból w klatce piersiowej. Otwieram szerzej oczy i orientuję się, że nie jestem w swoim pokoju. Wszystko dookoła jest białe. Przekręcam głowę na bok i widzę zapłakaną kobietę o krótkich blond włosach. Rozpoznaję ją, jest to moja ciocia Karen.
-Patty!? Kochanie, obudziłaś się!- wykrzyczała uradowana kobieta.
-Cześć ciociu. Co się stało? Co ja tu robię? Gdzie mama i tata?- zaczęłam zadawać szereg pytań.
Kobieta nagle posmutniała.
-Skarbie miałaś wypadek. A twoi rodzice...- nagle po jej policzku spłynęła łza.- nie żyją.-
Poczułam na moich policzkach mokrą ciecz. Łzy. Łzy smutku i rozpaczy. Rozpłakałam się jak małe dziecko.
-Ciociu możesz wyjść na chwilę? Musze sobie wszystko przypomnieć- powiedziałam załamanym głosem.
-Pewnie, jak coś jestem za drzwiami.- odpowiedziała, wstała z krzesła na którym siedziała i wyszła, a ja ponownie się rozpłakałam. Nie mogę uwierzyć w to, że straciłam dwie najważniejsze osoby w moim życiu.
======================================================================================
Więc mamy prolog. Krótki ale jest :) Mam nadzieję, że ujdzie XD Jeśli ktoś by pytał to ta dziewczyna na zdjęciu (okładce) to jestem ja XD
~Patty xx
*OKŁADKA ZROBIONA PRZEZE MNIE*
YOU ARE READING
Przyjaciel mojego brata | L.D & C.L |
Fanfiction*Leondre i Charlie nie są sławni w tym FanFaction* *Charlie nie ma rodzeństwa w tym FanFaction* *W książce występują przekleństwa*