Płakałam jeszcze jakieś 10 minut.
-Dobra Patty, weź się w garść.- powiedziałam sama do siebie ocierając łzy. Do pokoju weszła moja ciocia.
-Kochanie, Charlie przyszedł cię odwiedzić wpuścić go?- zapytała z troską w głosie.
-Tak, pewnie- odpowiedziałam i po chwili do pokoju wszedł mój nowy bart.
-Hej, lepiej się czujesz?- zapytał nieśmiało.
-Tak.- odpowiedziałam pewniej-Podasz mi tamtą butelkę?- zapytałam wskazując ręką na butelkę z wodą.
-Proszę- odpowiedział podając mi napój. Wzięłam kilka porządnych łyków wody i poczułam ulgę. Najwidoczniej odwoniłam się trochę od płaczu.
-Tooo...kiedy będę mogła wyjść?- liczyłam na coś w stylu : ,, Zrobią ci badania i możesz wychodzić ''.
-Za jakiś miesiąc, może dwa.- odpowiedział a mnie zatkało.
-Chyba was pojebało?- zapytałam całkiem spokojna, ale czułam, że w środku się gotuje.
=====================================================================================
To tyle z rozdziału 2. Rozdziały będę pisała takie krótkie bo mogę : D a tak serio bo nauka mnie ogranicza. Piszę o 00:52 i jednocześnie uczę się Niemieckiego ;u; so...
No to ten tego... do napisania <3
~Patty xx
YOU ARE READING
Przyjaciel mojego brata | L.D & C.L |
Fanfiction*Leondre i Charlie nie są sławni w tym FanFaction* *Charlie nie ma rodzeństwa w tym FanFaction* *W książce występują przekleństwa*