Andzia u lekarza

3.8K 288 50
                                    


No wienc jestem se w mojej willi, tak jak muwiłam. Jest tu super bardzo. Cisza i spokuj, ale zaraz, zaraz, jednak nie spokuj, bo z domu po mnie wydzwaniają.

-hej mamo - powiedziałam bez entuzjazmu.
-jaka mama?
-a no tak, hej siora! - to była moja sis. Gorzej być nie mogło. Teras zepsuje mi cały urlop i powie mum, że jestem na wagarach w Wawie. Pomimo, tego, rze od około tygodnia jestem pełnioletnia, to dalej nie moge być samodzielna bo to trudne. Rozłaczyłam się, aby nie zawracać sobie mej głowy pszytłaczajoncymi mnie problemami.

Poszedłam na basen. Włożyłam na siebie mojom ulubionom bielizne z "kalwina klejna", bo teraz jest modne nie zakładanie stroju kompielowego na basen. Musze podonżać za modom, bo mnie wywalom z branży.
No wienc bo chwili pływania wszuciłam kilka ładnych selfi, kture zrobiłam wcześniej na mojego bloga. Fala lajkuw się posypała. Pomyślałam, rze przyda mi się też fala łapek w gure pod filmem wienc szypko wziełam sie za nagrywanie nowego filmiku. Wyciongnełam z szafki pierwsze lepsze kosmetyki, upewiniłam sie czy ich wcześniej nie pokazywałam na ulubienicah i właczyłam kamere mojom. Pokazałam, tesz mojego nowego ajfona, bo wiedziałam, rze to sposoub na wiencej lajkuw oraz taksze inne rzeczy, kture były moimi ulubieńcami w lutym. Zaczełam mieć ostry bardzo kaszel. Nie wiedziałam dlaczego. Poszłam na zewnontrz ponownie, aby popływać na mrozie i poopalać sie na zimowym słoneczku. Tak sie super relaksowałam, rze asz mi sie spać zahciało i zasnęłam na lerzaku.

Była już godzina 17, gdy otworzyłam moje cienszkie od tapety powieki. Czułam sie bardzo źle, kaszel nie ustompił i pojawił sie jeszcze katar oraz goronczka. Nie wiedziałam czy to goronczka czy skutek długiego lerzenia na słońcu, ale postanowiłam, rze pujde do lekaża. Wziełam pod renke mojom torbe z majkela korsa włożyłam rosze runy, bo nie mogłam znajleźć mojej 78 pary superstaruw. Never mind! Pszes przypadek natknełam sie na spodnie z dziurami za 400 złoty, je tesz ubrałam. Stoje se przed mom willa i po limuzyne dzwonie, a kolo mi muwi, rze nie ma czasu. Wkużyłam sie. Nie pozostało mi nic innego jak iść piechotom. Po 2 minutah drogi byłam w najlepszej pszyhodni w stolicy. Lekasz przyjoł mnie dosyć szybko, choć uważam, że 0,5 minuty to nadal długi czas czekania. Przebadał mnie. Fajny z niego facet, prócz faktu, rze miał gorszy model adidasuw nisz ja!
Pszepisał mi "apap" i jakieś trele morele, czyli no np. antybiotyk. Idk jusz sama co. No to poszedłam do apteki obok i kupiłam te leki wrzystkie i mogłam ruszać do domu, ale rozmazał mi się makijaż. To wszystko pszes śnieg! Wiedziałam, rze nie mam innego wyjścia, niż poczekać do nocy w aptece i pujść wtedy dopiero. Przeciesz koszmarem byłoby, spotkanie paparazzi, podczas, gdy wyglondam nie kożystnie.





*****************************
SPODOBAŁO SIĘ? Koniecznie skomentuj <3 I pamiętaj, że to ff powstało w celach humorystycznych i nie ma na celu obrazić Angeliki, (littlemooonster96) ani jej fanów ;)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 29, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ANDZIA MUSZKA - RZYCIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz