#Nowe doznania

27 3 1
                                    

#1 Nowe doznania
-Co robisz po szkole, Magda?
-Po co mi zadajesz to samo pytanie codziennie skoro znasz odpowiedź,
Kacper...
-Lubię cię czasem powkurzać;
-W takim razie powtórzę raz jeszcze... UCZĘ SIĘ!
-Hahaha nie no Madziuś ale ty sztywna, jeszcze bardziej niż mówią.
-Jeszcze raz powiesz do mnie MADZIUŚ to pożałujesz! -Wydarłam się na całą szkołę -
-Jezu nie unoś się tak(Na twarzy Kacpra pojawił się głupawy uśmiech)...
-Popatrzyłam na niego, wzięłam się garść i odwróciłam się na pięcie powtarzając sobie jak bardzo nienawidzę chłopców.
Szłam tak zamyślona że prawie wpadłam na szafki szkolne. Usłyszałam dzwonek i pobiegłam do klasy gdzie już odbywała się już lekcja muzyki. Na szczęście nauczyciela nie było jeszcze w klasie. Usiadłam na moje stałe stanowisko czyli pustą ławkę z jednym krzesłem - Tak siedziałam
Sama... W szkole nie miałam za dużo znajomych... Chyba wogóle
Nie mam przyjaciół, ale dobrze mi z tym. Jako jedenaczka zawsze radziłam sobie sama... Uważam że
Tracenie czasu na wypady ze znajomymi to nie w moim guście

Takimi przemyśleniami zawracałam
Sobie głowę całą lekcję . Nie docierały do mnie żadne słowa nauczyciela. Chyba nie mówił nic ważnego. Po zajęciach wróciłam do domu, gdzie czekała już na mnie mama z obiadem i czarną herbatą. Moje danie składało się ze startej marchewki, tłczonych ziemniaków i schabowych. Gdy skończyłam jeść , poszłam do pokoju i zaczęłam się uczyć. Musiałam tylko odrobić lekcje. Co to tam dla uczennicy 1 liceum.
Wracając do rozmowy z Kacprem
To jestem "szkolnym kujonem" lecz oni nie wiedzą że ja tak naprawdę wcale się nie uczę. Dobre oceny jakoś od dziecka same wpadały mi do dziennika. Nikt nie wiedział jednak co tak naprawdę
robię. A mianowicie chodziłam na tańce, do zespołu LIGHTS do którego uczęszczam od 8 roku życia, a ponieważ zawsze dobrze mi szło jestem w grupie zaawansowanej. Chdzi o rozciąganie się, szpagaty itd jakby
"nowoczesny balet".
Spakowałam się na zajęcia i wyszłam (mieszkałam w centrum
Miasta więc miałam wszędzie blisko) .

*Gdy zajęcia się skończyły*
-Ale nam dziś dali wycisk nie?
-No padam z sił...
Takie dialogi dało się słyszeć w całej szatni. W grupie były same dziewczyny. Tu także nie miałam znajomych. Wróciłam do domu punktułalnie jak zawsze. Byłam bardzo grzeczną córką, nigdy się nie buntowałam.

*Następnego dnia w szkole *
-A teraz czytajcie "Tren 5" i zróbcie zadania. Powiedziała nasza nauczycielka od polskiego, gdy nagle urwała bo ktoś zapukał do drzwi. Pani otworzyła a w nich stała dziewczyna o brązowych krótkich włosach i jaskrawych, dużych, zielonych oczach. Miała na sobie czerwoną koszulkę i jeansy.
- O już jesteś Hania - powiedziała szybko polonistka , a oczy wszystkich były zwrócone na uczennicę.
-Poznajcie nową koleżankę. O patrz tam masz wolne miejsce ( wskazała na moją ławkę) tylko dostaw sobie krzesło.
Kurcze co teraz... - Pomyślałam
Zaraz do mnie zagada, chociaż nie wygląda jak inne dziewczyny z klasy. Szła w moją stronę więc mogłam przyjrzeć się jej twarzy.
Delikatnie pomalowana osóbka z uśmiechem na twarzy i trochę przestraszonym spojrzeniem. Zajęła miejsce, wyjeła książki i napisała temat. Uśmiechnęła się do mnie lekko po czym znów zanurzyła głowę w notesie. Wygląda na miłą dziewczynę -pomyślałam miała tenisówki w przeciwieństwie do wielu nastolatek. One noszą szpile do kosmosu.
Zajęłam się lekcją.
Na przerwie usiadłam na ławce i zauważyłam że Hania siedzi sama w kącie. Podeszłam do niej.

NiepewnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz