W gorącym cieniu na miękkim kamieniu stojąc siedziała młoda staruszka i nic nie mówiąc odezwała się do wysokiego mężczyzny niskiego wzrostu z długą brodą bez zarostu :
- Ale upalny mróz mamy tego lata
A to była zima
Stały tam trzy łodzie: jedna cała drugiej pół a trzeciej wogóle nie było. On wsiadł do tej czwartej i utonął ale dopłynął do brzegów bezludnej wyspy gdzie zaatakowali go biali murzyni. Uciekając wspiął się na grusze zerwał pietrusze, posypała się cebula. Aż przyszedł właściciel tego banana i mówi:
Zejdź pan z tego kasztana bo to nie moja wierzba!
A on dalej mieszał wapno.