Rozdział 29

8K 598 177
                                    


Nowa królowa skandali. 

Pora śniadaniowa w Hogwarcie przyniosła porcję świeżych plotek. Nie tylko tych uwzględnionych w magazynie „Czarownica". Astoria opowiadała każdemu, kto chciał słuchać o tajemniczej wyprowadzce Blaise'a Zabiniego z powrotem na czwarte piętro. Zaczęły się spekulację, co skłoniło szatyna do kolejnej zmiany współlokatora. Poza tym wśród Gryfonów niosła się plotka o tajemniczym chłopaku, który spotyka się z Daphne Greengrass. Podobno to właśnie on sprawił że Ślizgonka zostawiła Zabiniego. Jakby tego było mało, grupka Krukonów zarzekała się, że Prefekci Naczelni zorganizowali imprezę w szkolnej toalecie, zapraszając grono wspólnych znajomych. Choć nikt nie wiedział jakich „wspólnych" znajomych mogli dzielić Malfoy i panna Granger. Na domiar złego imprezę przerwało pojawienie się samej dyrektorki. Wszyscy niecierpliwie czekali, aż któryś z Prefektów lub ich najbliższych przyjaciół pojawi się na śniadaniu, jednak jak na złość, nawet punktualna Hermiona Granger nie pojawiła się na czas. Mało kto wiedział, że cała szóstka dostaje właśnie jedno z najdłuższych kazań w gabinecie dyrektora.

Ron i Neville nawet nie byli zdziwieni, kiedy rano Harry oznajmił im, że znów został wezwany do McGonagall, natomiast porcja dziwnych plotek do śniadania tylko upewniła ich, że na czwartym piętrze wydarzyło się coś ciekawego. Nie mogli doczekać się, aż mieszkanki dormitorium prefektów pojawią się na śniadaniu.

*

Hermiona Granger jako pierwsza przekroczyła próg Wielkiej Sali, mimo że śniadanie praktycznie dobiegło końca, uczniowie wszystkich domów, nadal zawzięcie dyskutowali przy swoich stołach. Nie śpieszno im było na lekcje. Jednak kiedy obiekt plotek w końcu się pojawił, rozmowy jakby przycichły. Za Hermioną niczym cień kroczył Draco Malfoy, a zaraz za parom prefektów pojawił się słynny Harry Potter, wymienił kilka zdań z Pansy Parkinson zanim nie rozeszli się w przeciwne strony Wielkiej Sali. Wybraniec zrównał krok z Hermioną, przywykli już do ciekawskich spojrzeń. Zaraz dosiedli się do Rona, a potem cała trójka podjęła dyskusję, szepcząc nad miską owsianki. Kolejni uczniowie niechętnie odwracali wzrok od trójki Gryfonów, bo wydawało się, że przyjaciele nie zamierzają nikomu zdradzić swoich sekretów. Wtedy w Wielkiej Sali pojawiła się jeszcze jedna para. Ginny Weasley spojrzała przez ramię, żeby upewnić się, że Blaise idzie tuż za nią. Ślizgon nachylił się, żeby powiedzieć coś pannie Weasley na ucho. Wszyscy im się przyglądali. Ginny nieznacznie skinęła głową i wtedy Zabini objął ją ramieniem, a na jego ustach pojawił się triumfujący uśmieszek. Wśród uczniów zawrzało.

– Wszyscy się gapią – syknęła Ginny do Ślizgona, odwzajemniając wyniosłe spojrzenia Krukonek.

– Dajmy im chociaż dobry powód – mruknął w odpowiedzi Blaise, a potem ją pocałował. Ginny zdawała się nie słyszeć wrzawy, jaka wybuchła w pomieszczeniu. Wiedziała, że gdzieś tam po prawej siedzi jej brat i razem z Harry'm i Hermioną zbierają szczęki z podłogi, jednak w tamtym momencie wcale o tym nie myślała. Blaise zakończył swoje przedstawienie, odprowadzając ją do stołu Gryfonów.

– Do potem, Weasley – powiedział na tyle głośno, aby dotarło do wszystkich ciekawskich uszów. Ginny tylko parsknęła śmiechem, odpychając go lekko od siebie. Dosiadła się do Neville'a i zaczęła od nalania sobie kawy. Posłodziła ją aż trzema łyżeczkami cukru. Czuła na sobie te wszystkie ciekawskie spojrzenia, wyłapywała strzępki rozmów, słysząc swoje imię zdecydowanie częściej niż powinna. Zupełnie zignorowała przerażone spojrzenia przyjaciół. Było już za późno. Chyba nawet jej związek ze słynnym Potterem nie przyniósł tylu plotek. Ginny Weasley została nową królową skandali, a jej imię miało gościć na ustach hogwardzkiej młodzieży jeszcze przez następny miesiąc.

Dom Salazara zwariował {slow burn}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz