17 lipca 2014r. Wstałam o 6 rano, poszłam do łazienki zjadłam śniadanie napisałam do Pauli (przyjaciółki) czy jest gotowa. O 6:30 wyjechaliśmy z domu. Przy autokarze byłam juz o 6;40 za 20 minut mieliśmy wyjechać. Wokół autobusu było mnóstwo dzieci. No i w tłumie ujrzałam jego. Powiedziałam Pauli ze jest tu ten frajer. Miałam cicha nadzieje ze nie jedzie. Lecz sie myliłam. Wsiadłam do autokaru jako 3 zajęłam 2 miejsca na przed ostatnich siedzeniach. Po chwili zeszła Paula no urasta znajomych. I wszedł on. Usiadł nie daleko. Miałam "wyjebane" na niego bo wtedy go nienawidziłam za to co mi zrobił. Paula stwierdziła ze jest zajebisty i pytała czemu sobie go odpuściłam. Znała dobrze odpowiedz lecz nie rozumiała jak mogłam zerwać z nim kontakt. Zaczął do mnie gadać. Nie chciałam byc nie miła i odpowiadałam. Po 1 godz autobus zatrzymał sie. Panie ogłosiły ze zmieniamy autokar. Poszliśmy do toalet, kupić cos do picia i takie tam. Z Paula ustaliśmy ze teraz jak wejdę zajmuje miejsca z tylu. Na moje nieszczęście ta rozmowę usłyszał Bartek. I powiedział ze mam zając mu miejsce. Nie byłam z byt chętna do tego lecz nie miałam innego wyboru. Paula mnie zmusiła.. Po krótkiej przerwie na stacji weszłam znów jako 3 i zajęłam miejsca na tyle. Obok mnie usiadł Bartek obok niego Paula. A reszta to byli nasi znajomi. Gdy juz dojechaliśmy do Władysławowa Paula kazała mi i Bartkowi łapać sie za ręce. Zrobiliśmy to. Potem powiedziała ze ogłasza nas para. Żadne z nas nie zaprzeczyło.
Dojechaliśmy wieczorem wiec poszliśmy na kolacje (siedziałam przy stoliku z Paula i Bartkiem i innymi znajomymi) a pózniej przyszła pora na kąpiel i sen.
*************************************
Tak wlasnie zaczęła sie koja przygoda z Bartekiem. Jak wam sie podoba? Dawajcie znać w komentarzach i motywujcie mnie do pisania bo szczerze? Nie chce mi sie ❤️
